PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=87741}

Zniknięcie

Spoorloos
7,2 7 197
ocen
7,2 10 1 7197
7,5 11
ocen krytyków
Zniknięcie
powrót do forum filmu Zniknięcie

A wyszło średnio. Z jednej strony bardzo dobra rola porywacza i dobrze poprowadzony jego wątek, z drugiej jednak drętwa gra Rexa. Film nie przetrwał próby czasu i nawet jeśli kiedyś
szokował, dziś wywołuje pobłażliwy uśmiech na twarzy. A chyba gwoździem do trumny jest muzyka - nie wiem, czy widziałem film z tak fatalną ścieżką dźwiękową i montażem dźwięku, po
prostu katastrofa.

ocenił(a) film na 9
Wrekonize

serio?

ocenił(a) film na 10
Wrekonize

Brednie. Wierutne bzdury.

JajoWasz

Konstruktywna krytyka zawsze w cenie. Chyba, że usłyszę, że się nie znam i takie tam.

Nie szukając internetowej kłótni, z chęcią się dowiem z jakich powodów uważasz ten film za arcydzieło.

ocenił(a) film na 10
Wrekonize

Trudno się spierać z czyimiś odczuciami - takie miałeś i nic mi do tego, choć mam prawo je nazwać po swojemu również. Spróbujmy jednak.

Gra Rexa - ok, Twoja sprawa. Dla mnie gość zagrał fajnie, dla Ciebie sztywno, generalnie trudno mi tu w ogóle podać jakiekolwiek argumenty na TAK. Po prostu zagrał tak, że kupiłem jego obłęd, nie było to dla mnie sztuczne.

Twoją sprawą nie jest jednak czy film przetrwał próbę czasu, bo to zależy raczej od ogółu wypowiedzi, nie od pojedynczych. Jak najbardziej przetrwał tę próbę o czym świadczą liczne komentarze, że dzieło jest wybitne. Wysoka ocena mało znanego filmu, który w dodatku faktycznie może w pewnym momencie nużyć, bo człowiek słysząc thriller myśli, że będzie wiązał się z jakąkolwiek akcją. A nie ma tu żadnej! Tym bardziej dziwią wysokie oceny, a zatem totalnie nie można mówić o tym, że film jest już nieprzystępny dla nowych pokoleń.

Nie wiem czy głównym założeniem tego filmu jest szokowanie. Owszem, przedostatnia i ostatnia scena ma nas pozostawić z rozdziawioną japą (co też wciąż czyni), ale głównie chodzi chyba o rzeczy zupełnie inne, proste i bliskie. Analiza ludzkiej dociekliwości, szaleństwa i zła. Przestępcą może być każdy, do obłędu też wystarczy niewiele (jeśli porwanie można określić takim mianem). Fabuła jest prosta, wręcz banalna, akcji w tym filmie zero a mimo to ma niepokojący klimat. Reżyser usypia naszą czujność, film momentami wydaje się być kinem familijnym, ale to wszystko właśnie brutalny zabieg by zaufać temu psychopacie. Tu chodzi przede wszystkim o oszukanie nas. Główny bohater niemal spoufala się z psychopatą, w drodze do poszukiwanej dziewczyny w aucie opowiadają sobie historie z dzieciństwa, mówią o różnicach w języku francuskim i holenderskim, wygląda to jak rozmowa dwóch kolegów. Psychopata jest na tyle ułożony, miły, wręcz sympatyczny, że człowiek wierzy, że porwanie miało jakiś głębszy cel. Ciekawość narasta. Sam w pewnym momencie jak Rex nie chciał wypić tego środku nasennego byłem w stanie sięgnąć po tą filiżankę tylko po to, by się dowiedzieć jak skończyła ta laska. Zostałem oszukany. Ja jak ja, ale Rex to dopiero. Ten film ma klimat inny niż wszystkie thrillery, bo jest paradoksalnie lekki - momentami nudny, momentami przyjemny i ciepły. Jest inny niż wszystkie. Wszystko jest podane na tacy już na wstępie, człowiek totalnie nie wie co go czeka, konwencja thrilleru totalnie odwróca do góry nogami, po prostu zaskakująca! A końcówka jest już w ogóle niezapomnianym przeżyciem.

Co do muzyki... Nie wiem, nie pamiętam jej, trudno mi cokolwiek napisać. Nie miałem specjalnych oczekiwań audio-wizualnych od europejskiego filmu z lat 80. Może też dlatego, że ogólnie jak mnie film wciągnie czy zaintryguje to nie rozkładam go na części pierwsze tylko nim żyję.

JajoWasz

Już się obawiałem, że nie uzyskam żadnej logicznej, sensownej odpowiedzi.

Masz całkowitą rację co do subiektywnej opinii i tego, że moja percepcja tego filmu jest inna niż Twoja. Bardzo dużo się o tym filmie nasłuchałem i przyznaję, że oczekiwałem nie tylko sumiennie poprowadzonego thrillera, ale czegoś "więcej". Sama końcówka faktycznie wbija w fotel, ale nie jest to dla mnie efekt narracji całego filmu. Pomysł sam w sobie jest doskonały i broni się nawet pomimo wielu słabych filmów. To o czym wspominasz, czyli o tej "familijności", także przemknęło mi przez myśl. WIdziałem filmy, które także usypiały czujność widza (chociażby równie zaskakujący "Dar" Joela Edgertona z tego roku), ale było to bardziej konsekwentne i przez to bardziej do mnie trafiło.

Dla mnie muzyka odgrywa ogromną rolę w filmie i dlatego wytknąłem ścieżkę. Na tle tej sielanki przełamanej mrocznym thrillerem, ta przejaskrawiona ścieżka była osobnym bohaterem, a nie tłem.

Niemniej jednak, pomimo różnic, dzięki za odpowiedź. Może za jakiś czas się jeszcze zabiorę za ten film ponownie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones