Zombie SS w stylu potwór w z Blood Rayne wyszly tutaj bardzo dobrze. Dynamiczne walki pod koniec filmu są bardzo dobre. Ostatnie pół godziny filmu zasługuje na 9/10, ale największą bolączką filmu jest wprowadzenie i słabe postaci zrobione po macoszemu - studenci medycyny opowiadający żarty. Masa słabych statycznych scen w początkowej części filmu wprowadzającej i brak budowania atmosfery, którą skutecznie niszczą dialogi. Widać inspiracje Evil Deadem i Remakiem Nocy Żywych Trupów jeśli chodzi o lokalizacje, ale niestety nie może się z nimi równać.. PiERWSZA scena z atakiem psuje nadzieje NA dalszą część filmu. Bohater słyszy kroki więc wychodzi z namiotu i nikogo nie widzi dookoła mimo, że ma latarkę. Nagle rozbrzmiewa głośna muzyka i coś do niego podbiega i go atakuje. Jakim prawem nie usłyszał tych kroków ? Wygląda na to, że muzyka mu je zagłuszyła - muzyka, którą miał prawo słyszeć tylko widz....XD Dalsze sceny są bardziej irytujące, aż do mass ataku zombie. Ostatecznie ostatnie 30-35minut to niemal majstersztyk zasługujący na ocenę 7-9/10 jedna podbudowany przez kiepskie sytuacje i postaci traci na swoim blasku. Jeśli mam polecić ten film to zacznijcie oglądać ostatnie 30-40 minut, a się nie zawiedziecie i śmiało możecie dać wtedy 8/10. Tak wymyślne akcje z zombie ss zasługiwały na bardziej napięciowe wprowadzenie...Za świetny projekt zombie i akcje pod koniec podwyżam do 6/10 szkoda, że całość nie prezentuje podobnego stylu. Ostatecznie bardzo polecam...