film jest beznadziejny. i wiem ze pewnie zostane obskoczony, ze nie rozumiem filmu,
chociaz ja mam inne odczucia (:
film jest zdecydowanie okropny przez brak wiekszego sensu, tu zaneguje wypowiedz
buzzthesuta z innego tematu: film nie ma tylko straszyc! (czego Dead Snow
zdecydowanie nie robi :)) od glebszego sensu nie sa inne gatunki filmu, horror,
komedia, nawet kreskowka jesli ma byc dobra musi byc sensowna.
zapewne zostane tez zaatakowany ze nie dostrzeglem parodii w filmie. dostrzeglem
ja jaknajbardziej, jednak nie byla ona smieszna (: byla nudna, przez pol filmu
calkowicie nic sie nie dzialo. sceny ktore mialy rozsmieszac nie wywolaly najmniejszej
reakcji u zadnej z ogladajacych ich ze mna osob. wyjatkiem byly nastepujace po nich
docinki, ktore chyba byly najsmieszniejszniejsza czescia ogladania Dead Snowa (: aspekt horroru w filmie jest rowniez beznadziejny. w filmie nie nastepuje budowanie
napiecia, bedaca obok mnie moja strachliwa siostra nie byla nawet wzruszona,
momentami tylko obrzydzona :)
jedynym chyba pozytywnym aspektem tego filmu sa wydaje mi sie sceny walki, leje
sie duzo krwii i jezeli ktos jest tego fanem to moze byx z nich zadowolony :)

Podsumowujac film nie buduje napiecia zeby go nazwac horrorem ani nie smieszy
aby go nazwac komedia, moim zdaniem jest poprostu slaby. Zaznacze tu ze nie
uwazam sie za jakiegos filmologa albo lepiej rozumiejacego widza, ktory zawyza
poziom i uwaza innych za plebs. ten film jest poprostu glupi, takie mam ja i
ogladajacy go ze mna ludzie odczucia (: i przepraszam za brak polskich znakow, ten
komputer ich nie obsluguje :)

I do Jordana66, polowa horrorow, i czarnych komedii konczy sie slowami "k**rwa
mac", czy jak w mojej wersji bylo "oh f*ck" :)