Filmy interpretuje się po to, bo każdy film ma zamysł autora, który jest właściwą interpretacją. I tylko z tym zamysłem zgadza się całość.
Ale jak ktoś chce inaczej interpretować niż autor, to może, bo on to inaczej odbiera, tylko każdy film musi mieć interpretację. Inaczej filmy były by niezgadzającymi się wątkami.

Jasna sprawa.
Tylko osoby po obejrzeniu filmu doszukują się drugiego dna, nie wiem po co.
Czy doktor i pacjent to ta sama osoba, czy to był sen umierającego, czemu obrazy były podpisane, co z kolorem oczu itd.

Liczy się całość, a nie poszczególne ,,pierdoły"
W tym filmie nie można użyć określenia ,,moja wersja prawdy"
W tym filmie jest jedna prawda i żaden kolor oczu, liczba walizek jej nie zmieni.

Bo szczegóły są ważne w odbiorze całości. To dużo zmienia, czy to była ta sama osoba. Szukają drugiego dna, bo to jest trudny film. Co ci szkodzi xD.

ech
miałem nie pisać przykładu czy doktor i chłopak to ta sama osoba, al nie chciało mi się zastanawiać nad innymi przykładami. ( jest to bardzo bardzo mało możliwe żeby to była ta sama osoba- ja tą opcję wykluczam)
Zmuszasz mnie do myślenia arghh.
Szczegóły akurat w tym filmie nie są ważne. BO jest jedna interpretacja.
Jak ktoś namaluje jesienny obraz to nie jest ważna ilość drzew czy liczba liści- jest on jesienny. A ludziska zastawiają się nad szczegółami jakby chcieli odkryć że na tym obrazie jest środek lata lub zimy...albo chcieli ustalić czy to 21 czy 24 października.

Z innej strony
Film Holy Mountain - jest zrobiony z ,,interpretacji" każdy szczegół jest ważny, cały ten ,,syf" składa się na całość.

~~
Jacob's Ladder- można się zastanawiać, a nawet trzeba interpretować żeby przyjąć jedno z zakończeń na własne.
Shutter Island- można doszukiwać sie kilku alternatywnych zakończeń
Donnie Darko - sam zdecyduj o zakończeniu
~~
Memento - dokładnie jak w tym filmie zakończenie podane na tacy
Vanilla Sky - też przez cały film błądzimy i zastanawiamy się wtf ? zakończenie daje promilową opcje brania pod uwagę innego zakończenia, ale poco jak zakończenie podane jest na tacy, dokładnie jak w tym filmie.
The Departed - dokładnie jak w Zostań zakończenie podane na tacy, a ludzie i tak doszukują się czegoś w szczegółach.


Chyba ludzie, którzy spotykają sie pierwszy raz z takim gatunkiem filmowym, są tak podekscytowani jakby coś odkryli i chcą się tym podzielić.

Zachęcam do obejrzenia np. filmów tych co wymieniłem powyżej, a lepiej zrozumie się film Zostań.

Tylko Holy Mountain na końcu ! nie jest to łatwy obraz do przyswojenia.

Ty mnie zmuszasz do czytania tego wszystkiego i pisania -.-. Krócej nie można... Oglądam właśnie Wyspę Tajemnic (40 minuta), resztę zamierzam obejrzeć, bo filmy psychologiczne są super.
Oglądałam Czarny Łabędź, Pająk, Sucker Punch ...
Ogółem w tych filmach chodzi o to, że są to urojenia chorej psychicznie osoby, która jest przedstawiona jako normalna, bo jesteśmy w jej świecie i trzeba odróżniać, co jest fikcją a co nie, tak samo jak ona. Zawarta jest tam też jakaś mroczna przeszłość lub tajemnica, co wywołało chorobę. Nie jest to trudne ;]

Jaka choroba w tym filmie nikt nie jest chory , , jak ta sama osoba , nic takiego tam nie miało miejsca ,film jest prosty w interpretacji , ale nie napisze jej ,żeby pośmiać się z niektórych interpretacji ,wskazówką jest ostatnia scena na moście , dodam tylko że jest prawdziwa . Co tu wymyślać jakieś bzdury , Świetny film osobiście chyba najlepszy jaki widziałem .

piszesz, ze wskazowka jest ostatnia scena na moscie. ze ona byla prawdziwa. wiec reszta to wyobrazenie umierajacego? nie badz taki, napisz mi:)

noo
więc poco interpretować film Zostań ?
Tam jest podane na tacy wszystko, reszta to tylko takie smaczki dające lepszy efekt.

W wyspie tajemnic jest nad czym myśleć ;p

Tak o wyspie to można napisać wszystko;-) ,a tu jest wszystko jasne ,

Akurat w Shutter Island nie ma alternatywnych zakończeń. Na swój sposób interpretują go osoby, które nieuważnie oglądały/nie ogarniają/lubią teorie spiskowe.

Film widziałem dwa razy i to dawno.Jak dobrze pamiętam to są alternatywne zakończenia, ale mało prawdopodobne, albo inaczej.....
Cały film utwierdzał widza w pewnym przekonaniu, żeby na końcu okazłao się że to przekonanie - ta wersja jest błędna i o to serwuje nam rozwiązanie- nową wersję.

Przyznasz, że nie każdy musi się zgodzić z tą nową wersją-interpretacja, chociaż jest ona prawdziwa ? ;p

Jeżeli mnie podoba się jakiś film, wywarł na mnie wrażenie to chcę o nim pogadać, widocznie wiele osób ma podobnie i dlatego jest tryliard wątków o Wyspie tajemnic i jej zakończeniu ;)

Nie utwierdzał, szło znaleźć wiele wątków, które potwierdzały zakończenie. Jednak dopiero na końcu filmu otwierała się klapka, dlaczego to było tak dziwne wtedy (scena przesłuchania personelu ich zachowanie było irracjonalne, na końcu okazało się, że to idealnie pasuje do odrywania roli kiepskich aktorów). Scorsese dał bardzo sugestywne zakończenie i dorabianie do niego swych ideologii jest słabe. Zresztą on i autor książki potwierdzili, że nie chcieli i nie umieścili otwartego zakończenia :).
Naturalnie nie neguję, tego że można podyskutować :P. Można, ale przy mniej oczywistych zakończeniach. Szczególnie, że zazwyczaj pod Shutter Island nie ma dyskusji, tylko ktoś podaje argumenty nad prawidłowym zakończeniem, a inni przerzucają się we wrogi sposób kontrargumentami, które nie mają spójności logicznej, gdy spojrzy się na całość. No i za żadne skarby nie chcą przyjąć wersji jaką przedstawił reżyser :).
P. S. Co do samego Stay. Film jest dobry, ale dwa lata wcześniej popełniono inny film - w konwencji horroru - który w chyba bardziej zjadliwy sposób przedstawia tą samą treść. Tytuł to Dead End.