Żałosne żarty sytuacyjne, przerysowane postaci, fabuła tak naiwna, że aż trudno w to uwierzyć. Nie jestem szczególnie wymagająca co do filmów z takiej kategorii, ale to jest przesada. Nie wytrzymałam nawet do połowy. Nie pomogła nawet sympatia do Reynoldsa ani Smart.
Jesli szukalas w tym filmie zlotych mysli na udany zwiazek, to sie nie dziwię, ze tak go odebralas. A to po prostu swietna komedia z elementami paszkwilu :)