niesamowita atmosfera, czym bliżej końca tym bardziej mnie wkurzało, że to juz sie kończy.
Bardzo niepokojący film. Im dalej tym bardziej mnie przerażał. Nie chciałbym się znaleźć w takiej sytuacji jak bohaterowie tego filmu. Myślę, że cdn...
No wreszcie ktoś normalny napisał komentarz a nie zblazowane małolaty wychowane na hektolitrach krwi wylewanych z ekranu. Nawet krytycy są zblazowani i nic nie rozumieją. Film wgniatający w fotel, atmosfera, muzyka aktorzy wszystko idealnie zgrane. Zakończenie też mi pasowało, choć w pierwszym momencie też bylem wkurzony ale później je zaakceptowałem. Pozdrawiam normalnych a nie zmanierowanych i rozpuszczonych kinomanów.
No tak, krytycy to błazny, każdy komu nie podobał się ten film to błazen i po prostu nie zrozumiał głębi przekazu... Dziękuję ci miko, że jesteś, wzbogacasz swą osobą ułomną ludzką rasę. Niestety należę do tych "zmanierowanych i rozpuszczonych kinomanów" do których ten film nie przemówił i nie byłem w stanie nawet obejrzeć go do końca. Bardziej zgorzkniałego i przepełnionego nienawiścią komentarza jak twój dawno nie czytałem. To, że ktoś ma odmienne zdanie od twojego wcale nie oznacza, że jest imbecylem, błaznem czy rozpuszczonym i zmanierowanym małolatem wychowanym na hektolitrach krwi. Gdyby każdy myślał tak samo to dopiero było by błazeństwo, obejrzyj film "Valhalla : Mroczny wojownik" fakt jest tam krew, fakt jest dość brutalny, ale do mnie bardziej przemawia taki film niż powyższy, z migawką scen, zmienianymi co sekunda kadrami i "wielką głębią" której nie sposób wytrzymać nie patrząc na zegarek. Pozdrawiam i życzę w przyszłości mniejszej goryczy i nienawiści do wszystkiego co jest nie po twojej myśli.
myślę że Esmail cierpi na tę samą przypadłość co bracia Coen - ewidentna kompetencja w kwestii imersyjności, pacingu, ogólnie wszystkim, ale jakiegoś rodzaju butność i pewność swojej autorskiej wizji, która ludzi podświadomie wkurza i nie wszystkie produkcje zyskują dobre noty. Ale prawie zawsze po latach są na nowo odkrywane i zamieniają się w kultowe klasyki. No co zrobisz ¯\_(ツ)_/¯
myślę że Esmail cierpi na to samo co bracia Coen - ewidentna profeska i kompetencja w tworzeniu imersyjnego kina, ale też pewnego rodzaju butność i pewność swojej autorskiej wizji, co wielu widzów podświadomie drażni i sprawia że niektóre ich produkcje zbierają słabe noty. Można mówić co się chce, ale czuję że to przykład filmu z kategorii "niedoceniony w dniu premiery klasyk". Dla mnie atmosfera była najgęstsza z najgęstszych. Ktoś powie "ostentacyjny", ale uważam że to nietrafne określenie. Ostentacyjność to cecha sytuacji w której ktoś święcie wierzy w swoje zdolności, więc sięga po całkiem kontrowersyjne środki wyrazu, ale mu się to nie udaje. Moim zdaniem Esmailowi się udało i uj w hejteruw, grubyfrajer out
Też bardzo podobał mi się klimat filmu. Zdaje mi się, że podobny klimat (dzięki zdjęciom, udźwiękowieniu, i zachowaniu bohaterow, jak i przedstawieniu zagrożenia) po raz pierwszy widziałam w filmie Znaki z Melem Gibsonem, który widziałam chyba ze 20 lat temu. Czy znacie inne thrillery z przedstawieniem zagrożenia w podobnym klimacie?