Miałem tak samo. Oglądałem pierwszy raz jak miałem z 7 lat. Bardzo się na nim śmiałem, sceny pamiętałem przez wiele lat, ale telewizja go w ogóle nie puszczała. Dopiero jak miałem ok 16-17 lat widziałem go ponownie. Film robi wrażenie jakby był robiony na początku lat 80 a nie w 1967. Z dzieciństwa najbardziej utkwiła mi scena jak samochód się rozciągnął.

Ja przy kazaniu z ambony płaczę ze śmiechu do dzisiaj,pomimo,że oglądam ten film co najmniej kilka razy do roku i doskonale pamiętam czasy przedstawione w filmie,chociaż w Polsce nie były takie kolorowe.

Miałem to samo w dzieciństwie:)

tylko, że tytuł był: "Zwariowany weekend"

Dokładnie! Miałem problemy ze znalezieniem tutaj filmu, bo polskiego tytułu kinowego nie ma tu nigdzie.

Film w kinach polskich był wyświetlany od 1972 roku pod tytułem "Zwariowany weekend"

Ja go znam z telewizji ,z lat siedemdziesiątych czy początek osiemdziesiątych właśnie z tytułu Mały pływak