i oceniam ten film jako jeden z gorszych w tej tematyce, który obejrzałem. Klapa, dno i zero przesłania. Film bez ikry. 2 za muzykę.
Gdy tylko uslyszalem muzyke, to od razu wiedzialem, ze to bedzie kiepski film...
Problem w tym, że po sukcesie "Kompanii braci" pojawiło się mnóstwo marnych naśladownictw (wiadomo, kasa zaświeciła w oczy), tyle że z fatalnym scenariuszem, fatalnym aktorstwem, zwykle fatalną (bo niskobudżetową) realizacją oraz właśnie z muzyką nieudolnie naśladującą soundtrack M. Kamena do "Kompanii braci". No i efekt jest jaki jest... Trudno to oglądać bez uczucia zażenowania...
ja również się srodze zawiodłem. Marna to produkcja od A do Z, natomiast budżet chyba rzeczywiście domowy