Ta, gdyby zginął to dałbym co najmniej o 1 oczko wyżej. A tak sielankowy koniec, Hoffman sobie sterem, żeglarzem i okrętem - robi co chce i zabija kogo chce. Końcówka zabiła ciekawy realizm całego filmy. Ale tak jak wspominasz. Napięcie mamy niemal od początku do prawie końca dzięki perfekcyjnej grze Dustina więc film całościowo można określić jako dobry.

Realizmu to raczej nie zabiła.

Jak dla mnie mimo wszystko 8 - nie tylko swietny Hoffman, ale i ciekawe epizody mlodego Buseya i Dean Stantona, z pewnoscia wykorzystano ciekawy scenariusz.

Film chyba pozytywnie mnie zaskoczył. to znaczy okazał się być lepszy niż sądziłem, mimo, że rzeczywiście na sam koniec pozostawia lekki niedosyt. Na plus gra Dustina. Plusem jest też sama postać głównego bohatera. taki looser, któremu niewiele do szczęścia potrzeba, ale który zna też swoją wartość i ma swoistą godność. Wie co jest ważne (kumple, lojalność, zaufanie dziewczyny) i jest gotów poświęcić się jeśli wierzy w to. I dlatego chyba odszedł od niej. Nie widział dla nich szansy na przetrwanie i pewnie nie chciał ją pociągnąć za sobą na dno. Aczkolwiek takie rozwiązanie kłóci się z życzeniem odbiorcy, jest bardzo odważne! A scena z grubasem przy siatce super (fakt, że zachował się nierozsądnie, ale po tak wk***cym kuratorze można się było spodziewać tylko dalszych kłopotów).
Jedna rzecz, która mnie nieco rozpraszała to kiepska muzyka. Już na wstępie (napisy) nie wkomponowała się w obraz. Określiłbym, że była zbyt nowoczesna i lekka, co nie współgrało z założeniami spodziewanego dramatu. To w sumie śmieszne, bo rzadko kiedy zauważa się takie detale jak dźwięk, czy ścieżkę, ale w tym wypadku jakoś tak od razu da się wyczuć ten dysonans.

Wlasnie mi najbardziej podoba sie ze nie ponosi konsekwencji. Juz wystarczajaco filmow z lat 80 i 90 pozniej powstalo gdzie bandzior strozom prawa wymknac sie za nic.nie mogl. Az sie pozytywnie zaskpczylem - ostatni napad zwiastowal ze obaj wpadna do paki albo zgina. Nie rozumiem ludzi ktorzy twierdza ze smierc bphatera to jakis wielki plus.

Zakończenie jest właśnie dobre. Mogli pokazać jeszcze kilka napadów i jego schwytanie, ale poco. Chyba uważnie nie oglądałeś filmu, ponieważ na końcu przecież pokazane są zdjęcia, jakie się wykonuję osadzonym. Jest tam zdjęcie Max Dembo osadzonego w więzieniu stanowy w Kalifornii 8-8-72, czyli na pewno go złapali i osadzili. W filmie pokazują również jego zdjęcia z poprzedniego więzienia też z Kalifornii July-9-1966, czyli pasuje te 6 lat, które już odsiedział i znowu go skazali w 72. Również jest zdjęcie Maxa z zakładu poprawczego 1-9-54. Nic film próbował być inteligentny, ale nikt tego nie docenił.

Może być to słuszne co piszesz, ale mam też inną teorię. Data 1972 to 6 lat różnicy między datą premiery filmu - 1978. Jeśli akcja dzieje się w czasach mu współczesnych, to poprzednia odsiadka mogła być właśnie w 1972, więc go nie złapali.

Ręce opadają. Przecież napisałem, że 6 lat różnicy między dwom zdjęciami pokazanymi na samym końcu filmu. Jedno zdjęci z więzienia stanowego w Kalifornii 8-8-72 i z poprzedniej odsiadki też z więzienia Kalifornii July-9-1966, o której mówi sam bohater.

Może przeoczyłem scenę, gdzie widać zdjęcie z poprzedniej odsiadki. Gdyby nie to "przeoczenie" (muszę obejrzeć film jeszcze raz, żeby to potwierdzić, bo z filmwebowymi teoriami użytkowników różnie bywa) to mógłbym mieć rację. Gdybyś zauważył to owe 6 lat jest również od zdjęcia '72, a datą premiery filmu (zatem można domniemywać iż akcja dzieje się w 1978, czyli czasach im współczesnych). Jeśli masz rację to się nie czepiam i zwracam honor. Potrzebuję tylko to sprawdzić.

Jednak wolałbym takie zakończenie jakie opisałem. To byłoby bardziej otwarte - sytuacja się powtarza, a on w kółko ucieka. Zakończenie, że ostatnie zdjęcie jest po akcji filmu można też odebrać, że to koniec, ostatnie zdjęcie i sytuacja się nie powtórzy. jest bardziej zamknięte, co nie znaczy ze całkiem zamknięte.

Mi się zakończenie podobało, szczególnie pokazanie tej więziennej kartoteki o dokonaniach Maxa, to było bardzo wymowne. Dowiedzieliśmy się o tym na samym końcu, a to istotnie zmienia stan rzeczy i pokazuje prawdziwe oblicze głównego bohatera. Heh dokładnie o tym napisał wyżej Gosh.

to wkońcu go złapali czy nie?

Niedoceniany.
Wart obejrzenia.