Szukam filmu, który kiedyś oglądałem w programie "Kocham Kino" Grażyny Torbickiej. Akcja działa się w Chinach (Japonii?) i bohaterem był wojownik, który w pewnym momencie przybył do siedziby cesarza. Pamiętam dwie sceny: jedna, w której ten wojownik przychodzi na rozmowę z cesarzem i po kolei wyczytywane są jego zasługi, za co może zbliżyć się do niego na odległość kolejno 30, 20 i 10 metrów. Kiedy zbliżył się na 10 metrów cesarz zrozumiał, że przybył on, żeby go zabić i że specjalnie wykonał tą misję, żeby móc z tej odległości zaatakować. Zaatakował, ale odwrócił miecz i tylko coś do niego powiedział. W drugiej scenie ten wojownik uciekał z siedziby cesarza, ale przed wejściem do niej stały tysiące żołnierzy i kiedy dobiegł do bramy łucznicy wypuścili strzały. Ostatni urywek jaki pamiętam to widok bramy z wbitymi tysiącami strzał i dziura w kształcie człowieka tam, gdzie stał ten wojownik.
Będę wdzięczny za jakiekolwiek sugestie i pomoc w zlokalizowaniu tego filmu.
Tamten film był kolorowy z tego co pamiętam. Muszę znaleźć gdzieś go w wersji do obejrzenia, bo sceny ze zdjęć niestety go nie przypominają.
To na pewno któryś z filmów z Jetem Li, tylko że w tej chwili tak na 100 procent nie pamiętam który to mógłby być ponieważ było z nim nakręconych tak wiele podobnych filmów, ale obstawiam, że mógł być to: http://www.filmweb.pl/Hero
