Cześć, szukam pewnego filmu, w którym gościu ma jakieś nadprzyrodzone moce, bądź po prostu używa swojego umysłu w znacznie większym stopniu niż inni. Utkwiła mi w pamięci pewna scena jak na jakimś bankiecie kreci ołówkiem nad swoja dłonia. Pamiętam tez ze gostek był na coś chory ( guz mózgu) czy coś w tym stylu. Z czasem jak choroba postępowała jego mózg zwiększał swoje możliwości. To dość stary film, lata 90 lub początek 2000 roku.
Z góry dzięki za podpowiedź.