totalna porazka dostaje rekomendacje filmow w moim guscie a one mnie wogule nie interesuja natomiast filmy ktore lubie lub chcialbym obejrzec wg gustomierza nie sa w moim guscie...
A nie przyszło Ci do głowy, że być może masz za mało ocenionych filmów, żeby polegać na gustomierzu?
Oceniłam dużo filmów, a gustomierz trafia na ogół bardzo niecelnie. :-) Uważam więc, że ten gadżet należy po prostu traktować z przymrużeniem oka, a nie kierować się nim przy wyborze filmów...
Nie wiem czy ponad 700 filmow to dużo czy mało ale nie obejrzałam ani jednego filmu anime czy innych "chińskich bajek" bo nienawidzę ich:/ A w gustomierzu pokazuje że są w 92% nawet 95% w moim guście
"nie obejrzałam ani jednego filmu anime"
"A w gustomierzu pokazuje że są w 92% nawet 95% w moim guście"
Więc nie wiesz czy gustomierz się myli, skoro nie widziałaś. Może ma rację i by Ci się spodobały. ;-)
Pierwsze z brzegu anime to gówno, ale to nie znaczy, że w tym stylu nie może powstać arcydzieło, które przemówi do każdego miłośnika dobrych filmów. Jeśli tymi rekomendowanymi są np. "Ghost in a Shell" albo "Księżniczka Mononoke", to gustomierz ma rację.
Ja nie cierpię tzw. filmów sportowych. A "Moneyball" to arcydzieło.
ja mam dokładnie tak samo. Jak "zdejmę" swoją ocenę, to filmy, które miały u mnie 10 lub 9, gustomierz wskazuje, że będą mi się podobały w 20%. A horrory, albo tak jak u ciebie anime, których nie znoszę 70.
Kiedyś gustomierz to była masakra, więc przestałam z niego korzystać. Teraz zajrzałam i propozycje są bardzo odpowiednie, niszowe, nie mam zastrzeżeń.
150 może i jest ok, ale tylko w przypadku kiedy ustawię suwak na firmy niszowe. W innym przypadku takie filmy powinny być pomijane.