Zdjęcia do wyczekiwanego serialu o przygodach Obi-Wana Kenobiego mają ruszyć wiosną. Tymczasem odtwórca głównej roli,
Ewan McGregor, podzielił się refleksją nad swoimi dotychczasowymi doświadczeniami związanymi z graniem tej postaci. Co myśli aktor o odbiorze, z jakim spotkały się prequele "
Gwiezdnych wojen"?
W momencie premiery nasze filmy nie były zbyt lubiane przez moją generację, która wychowała się na pierwszych częściach. Myślę, że ludzie z mojego pokolenia chcieli poczuć się tak samo, jak wtedy, gdy po raz pierwszy zobaczyli te filmy jako dzieci. George Lucas tymczasem postanowił pójść w innym kierunku, miał inny pomysł, powiedział aktor.
Pamiętam, że wówczas było to trudne. Ale teraz, tyle lat później, jestem świadom, ile nasze filmy znaczyły dla pokolenia, dla którego powstały: dla ówczesnych dzieci. Naprawdę się im podobały, dodał
McGregor.
Spotkałem ludzi, dla których te filmy znaczą więcej niż oryginalna trylogia. A ja na to: "żartujecie sobie"? Gwiazdor nie może jednak doczekać się powrotu do roli Obi-Wana:
Jestem tym podekscytowany bardziej niż byłem perspektywą zagrania w drugim i trzecim filmie. Cieszy mnie możliwość pracy z (reżyserką) Deborah Chow. Myślę też, że historia jest naprawdę dobra. Pierwsze trzy filmy powstały u zarania cyfrowej ery kina. Mieliśmy kamerę połączoną kablem z namiotem. To było jak w początkach kina, gdy kamera nie mogła zrobić wiele, bo przytroczono do niej mnóstwo sprzętu, dodał
McGregor.
Teraz możemy kreować rzeczy bez płacht zielonego i niebieskiego ekranu, co jest bardzo frustrujące dla aktora. Serial o przygodach Obi-Wana Kenobiego chwilowo nie ma zaplanowanej daty premiery.