"Janosik": recenzja + wywiad z reżyserkami

Filmweb / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/%22Janosik%22%3A+recenzja+%2B+wywiad+z+re%C5%BCyserkami-54028
Już w ten piątek w kinach zadebiutuje kosztująca 21 milionów złotych superprodukcja "Janosik. Historia prawdziwa" w reżyserii Agnieszki Holland i Kasi Adamik. Zapraszamy Was do przeczytania naszej recenzji filmu, a także obejrzenia wywiadu z jego autorkami. Ekipa Filmwebu przeprowadziła go w Nowym Sączu w trakcie uroczystej premiery "Janosika"





ZMĘCZONA  ŚMIERĆ

W filmie Holland i Adamik legendarny zbójnik z Tatr staje się trupem na długo przed swoją śmiercią w 1713 roku. Janosika poznajemy jako uczestnika dogorywającego powstania Rakoczego, które miało m.in. zagwarantować chłopstwu zwolnienie z płacenia pańszczyzny. Dwudziestoparoletni wówczas bohater nie łudzi się już, że będzie żył w lepszym świecie. Pojmany przez oddziały wroga zostaje wcielony do wojsk cesarskich i wysłany do twierdzy w Bytczy. Tutaj spotyka słynnego przestępcę Tomasza Uhorczyka, któremu pomaga w ucieczce.  Znajomość z hersztem góralskiej bandy będzie miała olbrzymi wpływ na dalsze losy Janosika. Chłopak przejmie  po przechodzącym na „emeryturę” Uhorczyku schedę,  biorąc do ręki ciupagę harnasia. 

W przeciwieństwie do kultowego serialu Jerzego Passendorfera z lat 70., zbójowanie w "Prawdziwej historii" nie wydaje się zajęciem szczególnie pociągającym. Owszem, zapewnia ono całkiem niezłe dochody oraz popularność wśród (nieszczególnie pięknych) dziewczyn, ale wiąże się przede wszystkim z niepewnością, strachem i... nudą – w sezonie zimowym, z racji kiepskich warunków atmosferycznych, rabusie przerywają przestępczy proceder. Sprowadzeni do roli zwierząt, ukrywają się przed siłami porządkowymi. Już choćby z tego powodu widzowie mogą nie pokochać nowego Janosika, który nie dość, że nie przypomina rosłego jak dąb obrońcy uciśnionych w wykonaniu Marka Perepeczki, to jeszcze męczy się niemiłosiernie z powodu bycia harnasiem.

Nieznanemu polskiej publice Václavowi Jiráčkowi udaje się jednak stworzyć przejmującą kreację  przypominającą trochę postaci z antywesternów Sama Peckinpaha, a także Benjamina Buttona z oscarowego filmu Davida Finchera. Podobnie jak bohaterowie "Pata Garretta i Billy'ego Kida"  Janosik grzęźnie pod ciężarem egzystencji, pozbawiony wiary i zapału do okradania groteskowych arystokratów i kupców. Po co został więc w ogóle zbójnikiem? W tym miejscu nasuwają się skojarzenia z "Ciekawym przypadkiem…", gdzie obdarty przedwcześnie ze złudzeń (wynik dzieciństwa spędzonego w domu starców) Button płynął z zamkniętymi oczyma krętą rzeką życia. Z kolei spalona przez wojnę osobowość Janosika zdaje się być kupą popiołu, którą halny uniósł ponad góry. Znajdujący się na dole obserwatorzy widzą jednak magiczny obraz dający początek nowej legendzie.

"Zmęczony" klimat w połączeniu z pięknymi, niezwykle sensualnymi scenami erotycznymi jest największą zaletą dzieła pań reżyserek. Jeśli idzie o wady, drażnić może rozczłonkowanie fabuły, jakby montażem zajął się jakiś pijany góral. Niektóre wątki rwą się, inne nie doczekują właściwego rozwiązania. Przyczyną tego rozedrgania jest najprawdopodobniej fakt, iż Holland i Adamik skleiły swój film z materiałów przeznaczonych na czteroodcinkowy miniserial, który za jakiś czas wyemituje TVP.  

W dodatku, nie wiedzieć za bardzo czemu, mama z córką postanowiły wzbogacić "Prawdziwą historię" o kiczowate sceny mistyczne – Janosik ma w nich wizje spotkań z Matką Boską i Szatanem podszywającym się pod Jezusa. W postać Pana Piekieł wciela się na ekranie Adam Woronowicz, czyli ksiądz Popiełuszko z tegorocznego megahitu kinowego. Już sobie wyobrażam rechot publiki w trakcie rozmowy wrażliwego zbója z diabłem. Może inaczej się po prostu nie dało – skoro w filmie zabrakło Maryny z murgrabią, to o pomoc trzeba było poprosić Najświętszą Panienkę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones