Zachary Quinto, gwiazdor dwóch ostatnich części
"Star Treka", zdradził, iż sequel na pewno powstanie i że zdjęcia rozpoczną się najpewniej już w przyszłym roku.
"W ciemność Star Trek" zarobił 444 miliony dolarów na całym świecie, nic więc dziwnego, że Paramount chce szybko ruszyć z produkcją. Quinto zdradził również, że film ma powstać o wiele szybciej niż ostatnia część. Choć z uwagi na zobowiązania przy nowych
"Gwiezdnych wojnach" J.J. Abrams nie był dotąd łączony z projektem, aktor twierdzi, iż reżyser wciąż ma chrapkę na trzecią część
"Star Treka" i bardzo chciałby stanąć za kamerą.
Żadna z powyższych informacji nie została potwierdzona, póki co należy więc je traktować jak plotki. Na koniec wywiadu, spytany o chęć udziału w
"Epizodzie VII" gwiezdnej sagi,
Quinto zaprzeczył. Zdradził jednak, iż marzy mu się cameo w
"Teorii wielkiego podrywu". Zainspirował go występ oryginalnego Spocka,
Leonarda Nimoya. Wygląda na to, że trekkies będą mieli z niego jeszcze sporo pożytku.