W
"Wilku z Wall Street" nie brakuje narkotyków, seksu ani pieniędzy. Bohaterowie filmu
Martina Scorsese łobuzują tak bardzo, że udało im się nawet pobić pewien rekord.
"Wilk z Wall Street" to bowiem produkcja, w której najwięcej razy historii pada tak zwane "słowo na f".
W ciągu 180 minut filmu "fuck" możemy usłyszeć aż 506 razy. Poprzedni rekord w tej dyscyplinie należy do
Spike'a Lee, któremu udało dobić się do liczby 435 w
"Morderczym lecie".
W top 20 filmów z największą ilością "słowa na f" są jeszcze dwa inne filmy
Scorsese:
"Kasyno" (422) oraz
"Chłopcy z ferajny" (300).