Wracamy do spekulacji na temat
"Gwiezdnych Wojen: Przebudzenia Mocy" (nie żeby minęło dużo czasu od ostatniej wiadomości na ten temat). Kiedy
Andy Serkis rozwiał jedną z tajemnic pierwszego zwiastuna filmu - że to on jest jego narratorem - tylko sprowokował kolejne pytania.
Kogo gra? Czy ma coś wspólnego z Mocą, skoro wyczuł tajemnicze "przebudzenie"? Czy jest Sithem? A może Jedi? Czy będzie postacią w całości wykreowaną w technologii motion capture - jak to często w przypadku
Serkisa bywa? Aktor postanowił ujawnić nieco więcej.
Głos, który słyszymy w zwiastunie, to głos jednej postaci i nie został on poddany cyfrowej obróbce.
Serkis wciela się tylko w jedną osobę. Nie może jednak zdradzić, czy technika motion capture została wykorzystana przy jej tworzeniu. Zapytany o charakterystykę swojego bohatera, zdradza jedynie, że ten "sporo przeszedł". Aktor zdementował jednak plotkę, jakoby przewodził on "trupie akrobatów". Ujawnił też, że jego postać dostanie własną figurkę.
Reszta jest milczeniem, więcej
Serkis powiedzieć nie mógł, bo zapewne trafiłby przed pluton egzekucyjny Disneya. Zapewnił jednak, że w końcu dowiemy się, kogo gra. Fakt, najpóźniej 25 grudnia 2015 - bo wtedy właśnie film trafi do kin.