W przerwach między uśmiercaniem kolejnych bohaterów
"Gry o tron" George R.R. Martin chętnie chodzi do kina. W ostatnim wpisie na blogu postanowił podzielić się z czytelnikami swoją opinią na temat
"Ant-Mana".
Pisarz uważa, że nowa produkcja Marvela we właściwy sposób łączy ze sobą fabułę, postaci, humor i akcję.
"Ant-Man" jest znacznie bardziej udany niż obie części
"Avengers", w których sceny akcji były ważniejsze niż intryga i bohaterowie.
Jedyne, co nie podobało się Martinowi w filmie o człowieku-mrówce, to czarny charakter - grany przez
Coreya Stolla Yellowjacket. Autor ma już dość złoczyńców, którzy mają takie same moce jak superbohaterowie. - Hulk walczy z Abomination, który jest po prostu złym Hulkiem. Spider-Man mierzy się z Venomem, który jest złym Spider-Manem. Iron-Man pojedynkuje się z Ironmongerem, złym Iron Manem - wylicza
Martin - Chcę więcej filmów, gdzie bohater i złoczyńca mają zupełnie inne moce. Dzięki temu sceny akcji będą bardziej interesujące.
Zgadzacie się z twórcą
"Gry o tron"? Jak Wam się podobał
"Ant-Man"? Czy rzeczywiście jest lepszy od
"Avengers"?