Po eksperymentach z wysokobudżetowym kinem
Darren Aronofsky wraca na bliższe mu tereny. Twórca
"Czarnego łabędzia" i
"Requiem dla snu" ma nakręcić
"The Good Nurse".
Film opowie historię Charlesa Edmunda Cullena, którą opisał w książce pod tytułem
"The Good Nurse" Charles Graeber. Cullen pracował jako pielęgniarz. W ciągu 16 lat spędzonych w zawodzie był zatrudniony w dziewięciu szpitalach. Zamiast jednak nieść pomoc pacjentom, on ich zabijał. Mimo to bardzo długo pozostawał bezkarny. Kochany syn, uwielbiany mąż i ojciec, przez otoczenie uważany był za współczesnego dobrego samarytanina.
Tylko dzięki mozolnej pracy dwóch byłych detektywów wydziału zabójstw udało się w końcu trafić na jego trop. Cullen przyznał się do zabicia 40 osób. Jednak wydaje się, że rzeczywista liczba ofiar może być aż 10-krotnie wyższa. Cullen przezwany został przez media Aniołem Śmierci i uważany jest za seryjnego mordercę z największą liczbą ofiar na swoim koncie.
Scenariusz przygotowuje nieznana szerszej widowni Krysty Wilson-Cairns.
Na razie nie wiadomo, kiedy film doczeka się realizacji.
"The Good Nurse" nie jest jedynym projektem, z którym
Aronofsky jest związany. W planach ma m.in. przerobienie na miniserial dla HBO trylogii
Margaret Atwood "MaddAddam".