Eddie Murphy zrezygnował z prowadzenia przyszłorocznej gali oscarowej. Komik ogłosił swoją decyzję dzień po tym, jak
Brett Ratner pożegnał się ze stanowiskiem producenta imprezy.
To właśnie
Ratner zatrudnił
Murphy'ego w roli w gospodarza gali. Panowie poznali się na planie komedii złodziejskiej
"Zemsta cieciów", która w zeszłym tygodniu trafiła do amerykańskich kin. W trakcie jednego z wywiadów z okazji premiery filmu
Ratner został zapytany o próby na planie. Odpowiedział wówczas:
Próby są dla pedałów. Słowa reżysera spotkały się z oburzeniem w Hollywood. Presja opinii publicznej sprawiła, że musiał opuścić oscarową ekipę.
Murphy okazał się lojalny wobec swojego szefa i również złożył wymówienie.
Ratnera zastąpił
Brian Grazer, producent
"Zemsty cieciów". Wkrótce powinniśmy również poznać następcę
Murphy'ego.