FOTO: Tak wygląda Luke Skywalker w "Przebudzeniu Mocy"
Collider, Heroic Hollywood / / 14-08-2015 10:53
Garść newsów ze świata "Gwiezdnych Wojen". Przede wszystkim: wreszcie wiadomo, jak w "Przebudzeniu Mocy" będzie wyglądał Luke Skywalker. Znamy też nowe szczegóły filmu o przygodach Hana Solo. A produkcja, której bohaterem miał być Boba Fett, trafi do kin później niż planowano.
Choć Harrison Ford pokazał swoją twarz w zwiastunie "Przebudzenia Mocy", Mark Hamill jak na razie jest wielkim nieobecnym materiałów promocyjnych filmu. Powyższe zdjęcie daje jednak pewne pojęcie co do roli, jaką odegra Luke Skywalker w nowym filmie. Wygląda na to, że historia zatoczyła koło i tym razem to on przyjmie rolę mentora, jakim dla niego samego był Obi-Wan Kenobi.
Tymczasem producentka Kathleen Kennedy udzieliła wywiadu, w którym zdradziła co nieco na temat planowanego filmu o Hanie Solo. Jego scenariusz pisze Lawrence Kasdan ("Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy"), a za kamerą staną Phil Lord i Chris Miller ("LEGO® PRZYGODA", "22 Jump Street").
Zapytana o to, czy film wprowadzi zamęt w głowach widzów i czy wyjaśni sekrety z przeszłości Hana, odpowiedziała: To są właśnie pytania, które sami sobie zadajemy. Musi być dobry powód realizacji solowego filmu. Oczywiście w "Gwiezdnych Wojnach" - ze skutkiem pozytywnym - nigdy nie spędzano zbyt wiele czasu na wyjaśnianiu przeszłych wydarzeń. My też nie zamierzamy tego robić. Nie chcemy cofać się w czasie i wyjaśniać rzeczy, o wyjaśnienie których nikt nie prosi.
Kluczowy jest fakt, że skupiamy się na wydarzeniach, które pokazują, kim jest i dlaczego jest postacią, jaką wszyscy pokochaliśmy. Patrząc na to, jakich reżyserów wybraliśmy, możecie sobie wyobrazić, że będzie to bardzo zabawny film. Han Solo to postać, która ma przecież nie lada poczucie humoru. I taki powinien być jego film.
Producentka odniosła się też do plotek castingowych. Rozmaite portale prześcigają się w spekulacjach, kto mógłby zagrać Hana. Wśród wymienianych przez internautów kandydatów pojawili się m.in. Chris Pratt, Bradley Cooper oraz Anthony Ingruber (który wcielił się w młodszą wersję Harrisona Forda w "Wieku Adaline"). Wygląda na to, że Solo ma być młodszy, niż się spodziewaliśmy. Będzie to późny nastolatek albo młody dwudziestolatek. Nie przedstawimy wam 10-letniego Hana Solo.
Kennedy odniosła się też do najświeższej informacji o tym, że film o solowych przygodach Boby Fetta trafi do kin później, niż planowano. Początkowo miał on datę premiery ustaloną na 2017 rok, a jego reżyserem miał być Josh Trank. Po problemach na planie "Fantastycznej Czwórki" Trank został jednak odsunięty od projektu. Produkcja ma trafić do kin dopiero w 2020 roku, już po "IX Epizodzie". Co to oznacza dla samego filmu?
To wciąż jedna z historii, które chcemy opowiedzieć, wyjaśniła producentka. Opóźnienie daty premiery było dla nas wygodne z wielu powodów. Ale wciąż pracujemy nad filmem. Po prostu staramy się nie spieszyć z żadnym z projektów.
Choć Harrison Ford pokazał swoją twarz w zwiastunie "Przebudzenia Mocy", Mark Hamill jak na razie jest wielkim nieobecnym materiałów promocyjnych filmu. Powyższe zdjęcie daje jednak pewne pojęcie co do roli, jaką odegra Luke Skywalker w nowym filmie. Wygląda na to, że historia zatoczyła koło i tym razem to on przyjmie rolę mentora, jakim dla niego samego był Obi-Wan Kenobi.
Tymczasem producentka Kathleen Kennedy udzieliła wywiadu, w którym zdradziła co nieco na temat planowanego filmu o Hanie Solo. Jego scenariusz pisze Lawrence Kasdan ("Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy"), a za kamerą staną Phil Lord i Chris Miller ("LEGO® PRZYGODA", "22 Jump Street").
Zapytana o to, czy film wprowadzi zamęt w głowach widzów i czy wyjaśni sekrety z przeszłości Hana, odpowiedziała: To są właśnie pytania, które sami sobie zadajemy. Musi być dobry powód realizacji solowego filmu. Oczywiście w "Gwiezdnych Wojnach" - ze skutkiem pozytywnym - nigdy nie spędzano zbyt wiele czasu na wyjaśnianiu przeszłych wydarzeń. My też nie zamierzamy tego robić. Nie chcemy cofać się w czasie i wyjaśniać rzeczy, o wyjaśnienie których nikt nie prosi.
Kluczowy jest fakt, że skupiamy się na wydarzeniach, które pokazują, kim jest i dlaczego jest postacią, jaką wszyscy pokochaliśmy. Patrząc na to, jakich reżyserów wybraliśmy, możecie sobie wyobrazić, że będzie to bardzo zabawny film. Han Solo to postać, która ma przecież nie lada poczucie humoru. I taki powinien być jego film.
Producentka odniosła się też do plotek castingowych. Rozmaite portale prześcigają się w spekulacjach, kto mógłby zagrać Hana. Wśród wymienianych przez internautów kandydatów pojawili się m.in. Chris Pratt, Bradley Cooper oraz Anthony Ingruber (który wcielił się w młodszą wersję Harrisona Forda w "Wieku Adaline"). Wygląda na to, że Solo ma być młodszy, niż się spodziewaliśmy. Będzie to późny nastolatek albo młody dwudziestolatek. Nie przedstawimy wam 10-letniego Hana Solo.
Kennedy odniosła się też do najświeższej informacji o tym, że film o solowych przygodach Boby Fetta trafi do kin później, niż planowano. Początkowo miał on datę premiery ustaloną na 2017 rok, a jego reżyserem miał być Josh Trank. Po problemach na planie "Fantastycznej Czwórki" Trank został jednak odsunięty od projektu. Produkcja ma trafić do kin dopiero w 2020 roku, już po "IX Epizodzie". Co to oznacza dla samego filmu?
To wciąż jedna z historii, które chcemy opowiedzieć, wyjaśniła producentka. Opóźnienie daty premiery było dla nas wygodne z wielu powodów. Ale wciąż pracujemy nad filmem. Po prostu staramy się nie spieszyć z żadnym z projektów.
