W maju bieżącego roku
George Lucas zapowiadał przejście na emeryturę i odsunięcie się od bieżących spraw LucasFilm. Stwierdził, że zawsze chciał eksperymentować i nie martwić się o wyniki finansowe swoich filmów. Dlatego też wycofał się ze swoich inwestycji, domykał zobowiązania, by w całości poświęcić się pasji. Teraz, po przejęciu LucasFilm przez Disneya, ponownie zabrał głos i wygląda na to, że zamierza wytrwać w swoim postanowieniu.
"Moje filmy nie będą trafiać do kin" - powiedział autor - "Ledwo udało mi się wprowadzić na ekrany
"Red Tails". Te, nad którymi pracuję teraz, nie będą dystrybuowane w kinach. Będą mniejsze, trudniejsze do promowania, bardziej osobiste".
Czyżby po latach odcinania kuponów
Lucas wracał do swoich początków, czyli ambitnego kina niezależnego? Amerykańscy dziennikarze już porównują losy
Lucasa i
Francisa Forda Coppoli, który obrał podobną ścieżkę.