Choć oficjalnie nic nie wiadomo na temat
"Man of Steel 2", to od wiosny nie milkną spekulacje dotyczące udziału w projekcie
Matthew Vaughna. Teraz, kiedy reżyser promuje
"Kingsman: Złoty krąg", zainteresowanie jego Supermanem tylko wzrosło.
Reżyser nie deklaruje, czy wyreżyseruje widowisko. Ale w jednym z wywiadów powiedział, jaki film o Człowieku ze Stali nakręciłby, gdyby jakimś cudem stanął za kamerą.
Vaughn stwierdził, że punktem odniesienia byłby dla niego
"Superman" Donnera. Wróciłby do komiksowych korzeni, zrobił film kolorowy, pełen pozytywnych emocji i prawdziwego heroizmu. Dla niego Superman to promień nadziei dla świata pogrążonego w mroku.
Przypomnijmy, że nie jest to pierwszy raz, kiedy
Vaughn wiązany jest z postacią Człowieka ze Stali. Osiem lat temu wraz z
Markiem Millarem próbował przekonać szefów Warner Bros., by dali szansę i pozwolili wyreżyserować widowisko. Niestety dla niego wtedy studio postanowiło pójść za wizją
Davida S. Goyera.