Matthew McConaughey (
"Detektyw") otrzymał propozycję zagrania złego Randalla Flagga w ekranizacji powieści
Stephena Kinga "Bastion".
Akcja filmu będzie się rozgrywać w rzeczywistości po apokalipsie. Z tajnego wojskowego laboratorium wydostał się wirus choroby podobnej do grypy, który zabił niemal całą ludzkość. Ocalali podejmują walkę o dalsze losy świata.
Flagg to etatowy czarny charakter w utworach Kinga. W "Bastionie" jest uosobieniem antychrysta próbującym zapobiec odrodzeniu się cywilizacji. W telewizyjnej adaptacji książki w postać tę wcielił się
Jamey Sheridan.
Reżyser nowego
"The Stand" Josh Boone (
"Gwiazd naszych wina") obiecuje:
Szykujemy trzygodzinną wersję z kategorią R i z niesamowitą gwiazdorską obsadą. Każdą z postaci zagra ktoś rozpoznawalny, z kim można się utożsamić. Jestem podekscytowany. To najlepsza rzecz, jaką miałem okazję robić w życiu. Gdyby 12-letni ja wiedział, że trafi mi się taka okazja... Gdybym mógł cofnąć się w czasie, powiedziałbym mu: rób dalej to, co robisz. To szaleństwo, powiedział reżyser. Spotykałem już tylu różnych aktorów, ale kiedy poznałem Stephena Kinga, przytuliłem go ze łzami w oczach. Znaczył dla mnie bardzo wiele, kiedy byłem młody. Powtarzam zawsze, że wszystkiego, co wiem o pisaniu, nauczyłem się od Kinga. McConaugheya zobaczymy w tym roku w widowisku science fiction
"Interstellar" w reżyserii
Christophera Nolana.