Aktorzy
Andrew Garfield i
Emma Stone oraz producenci
Avi Arad i
Matthew Tolmach zawitali do Japonii, by promować
"Niesamowitego Spider-Mana". W trakcie konferencji prasowej hollywoodzka ekipa ujawniła kilka nowych szczegółów dotyczących filmu.
Na pytanie o to, czym różni się
"Spider-Man" Anno Domini 2012 od wcześniejszych obrazów
Sama Raimiego,
Arad odpowiedział:
W naszym filmie Peter znajduje prawdziwą miłość. Gwen Stacy była zawsze prawdziwą miłością Petera Parkera. Znaleźliśmy bardzo, bardzo dobrą historię o tym, co decyduje o ludzkim istnieniu. O tym, co decyduje o jego przeznaczeniu. Arad poruszył również temat czarnego charakteru, doktora Connorsa (alias Lizarda):
Zgodnie ze wspaniałą tradycją Marvela, doktora Connorsa będzie łączyła więź z Peterem Parkerem oraz, co jeszcze ciekawsze, z Gwen Stacy. Wyzwanie polega na walce ze złoczyńcą, który jest mentorem i jedyną osobą, której bohater może zadać pytanie: Co w rzeczywistości stało się z moim tatą. To naprawdę trudny przeciwnik. Twórcy ujawnili również, że w przeciwieństwie do poprzednich
"Spider-Manów" w nowym filmie będzie znacznie mniej efektów komputerowych. Tak często, jak się dało, ekipa korzystała z pomocy kaskaderów. Spece od niebezpiecznych scen byli potrzebni nie tylko przy kręceniu widowiskowych sekwencji. Pojawiali się na planie także wtedy, gdy twórcy chcieli pokazać, co dzieje się z Peterem po ugryzieniu przez zmutowanego pająka.
Co się dzieje z jego DNA i jak to wpływa na poruszanie się i interakcję z przedmiotami. (...) Co się stanie z jego poczuciem przestrzeni i wrażliwością skóry - opowiadał
Garfield.
"Niesamowity Spider-Man" trafi do polskich kin 6 lipca.