Za nami Noc Oscarowa. Ci, którzy ją oglądali, byli świadkami wielu emocji i zaskakujących wydarzeń. Największą niespodzianką - choć po gali nagród Gildii Producentów przez niektórych przewidywaną - był triumf filmu "CODA". Jednak do historii ceremonia przejdzie za sprawą Willa Smitha i Chrisa Rocka.
Jak Will Smith uderzył Chrisa Rocka na wizji?
Chris Rock był jednym z prezenterów Oscarowej Gali. Komik znany jest ze swojego ostrego humoru. Niestety przeliczył się, kiedy postanowił zażartować sobie z Jady Pinkett Smith. Dla siedzącego obok Willa Smitha, jej męża, było tego za dużo (choć początkowo wydawał się z żartu śmiać). Wstał, wszedł na scenę i bezpardonowo uderzył Rocka w twarz. A wszystko to w trakcie transmisji na żywo.
Całą scenę możecie zobaczyć poniżej:
Po wszystkim Smith zreflektował się i kiedy odbierał Oscara za rolę w filmie "King Richard. Zwycięska rodzina", starał się przeprosić za sytuację Akademię, ale nie pobitego Rocka. Wiele osób zareagowało jednak na jego "występ" niesmakiem.
I call upon the Academy, of which I am a member, to take disciplinary action against Will Smith. He disgraced our entire community tonight.
Ummm… Whaaaat!?? He justified his assault using tears and the word “love”. the one thing he did NOT do is apologize for slapping Chris Rock!! https://t.co/FVyUOJ3v3A
Let me tell you something, it’s a very bad practice to walk up on stage and physically assault a Comedian. Now we all have to worry about who wants to be the next Will Smith in comedy clubs and theaters.
Chris Rock na chwilę obecną nie zdecydował się wnieść oskarżeń przeciwko Smithowi, a zatem aktor może się Oscarem cieszyć na wolności, a nie w policyjnym areszcie. Przedstawiciele policji Los Angeles wydali oświadczenie, że wkroczą do akcji jak tylko poszkodowany zmieni zdanie.
"CODA", "Psie pazury", "Przeżyć", "Belfast", Polacy - zaskoczenia i rozczarowania Gali Oscarowej
Wielkim przegranym Gali Oscarowej jest film "Psie pazury". Co prawda Jane Campion przeszła do historii zdobywając Oscara za reżyserię, to jednak była to jedyna statuetka dla filmu. A pamiętajmy, że miał on aż 12 nominacji.
Za porażkę uznano również to, w jaki sposób potraktowano kategorie, w których Oscary nie zostały rozdane w czasie telewizyjnej transmisji. Montażówka nikomu się praktycznie nie spodobała. Konsensus zdaje się taki, że fatalnie zostało to zaprezentowane.
Przegranym Gali jest również film "Przeżyć", który nominowany był w trzech różnych kategoriach i przegrał we wszystkich.
Z kolei za wielką niespodziankę uznaje się zwycięstwo filmu "CODA" w najważniejszej kategorii. To pierwsza produkcja platformy streamingowej uznana za najlepszy film. Obraz w sumie zdobył trzy statuetki.
Za historyczne wydarzenie można uznać też Oscara dla Ariany DeBose za rolę Anity w "West Side Story". 60 lat wcześniej rola Anity przyniosła Oscara Ricie Moreno. DeBose przypomniała o tym fakcie w mowie dziękczynnej.
Dla wielu miłą niespodzianką był również pierwszy w karierze Oscar dla Kennetha Branagha. Otrzymał go za scenariusz oryginalny filmu "Belfast" inspirowanego jego własnym dzieciństwem w Irlandii Północnej.
Oczywiście triumfatorem gali była też "Diuna". Widowisko science fiction zakończyło wieczór z sześcioma Oscarami.