Przekręt przy realizacji "Quo Vadis"

Super Express /
https://www.filmweb.pl/news/Przekr%C4%99t+przy+realizacji+%22Quo+Vadis%22-11622
Przy produkcji "Quo vadis" doszło do finansowych nadużyć - wynika z materiałów zebranych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Prokuratura rozważa, czy wszcząć śledztwo w tej sprawie - pisze dzisiejszy "Super Express".
Producent filmu, spółka Chronos Film, uważa, że zaoszczędziła przy produkcji filmu 2 mln złotych. Według naszych ustaleń te 2 miliony stracił Skarb Państwa - na niezapłaconym przez Chronos podatku VAT.

"Quo vadis" kosztował prawie 80 mln zł. To najwięcej, ile do tej pory w Polsce wydano na produkcję filmową. Aż 28 mln z tej sumy to pożyczka z Kredyt Banku SA. Bank zatrudnił eksperta, producenta filmowego, który oceniał, w jaki sposób firma Chronos wydaje pieniądze. Na początku maja tego roku z ekspertem skontaktowała się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Z rozmowy z nim oficer ABW sporządził notatkę, która została przekazana warszawskiej prokuraturze. Dotarliśmy do tego dokumentu. Ekspert odkrył, że Chronos Film wbrew prawu żądał od kontrahentów, by wystawiali mu faktury bez 22-proc. podatku VAT.

Niektóre usługi (m.in. montaż, dubbing, opracowanie językowe filmów zagranicznych) są zwolnione z podatku VAT. Jednak ekspert odkrył, że Chronos Film rozszerzył te zwolnienia także na inne usługi - np. budowę dekoracji czy usługi firm ochroniarskich zatrudnionych na planie filmowym. A to duże pieniądze: same koszty ochrony to blisko 170 tys. zł, bo też było czego pilnować - w "Quo vadis" wystąpiło 1850 statystów i 50 kaskaderów, uszyto 1200 kostiumów, zdjęcia trwały 127 dni. Jeszcze większe były koszty budowy największych w historii polskiej kinematografii dekoracji - ponad 14 mln zł.
Producent nie płacąc VAT-u od tych kwot zaoszczędził mnóstwo pieniędzy.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie sprawdzi, czy działania Chronosu były zgodne z prawem. Czynności sprawdzające podjęła w maju, kiedy ABW przekazała jej notatkę z rozmowy z ekspertem i dokumenty. (...)

Nieoficjalnie wiemy, że śledztwo zostanie wszczęte, jeśli Ministerstwo Finansów potwierdzi, że działania Chronos Film rzeczywiście są niezgodne z prawem.

"Super Expressowi" udało się dotrzeć do opinii prawnej, jaką Izba Skarbowa we Wrocławiu, powołując się na Ministerstwo Finansów, udzieliła firmie z Wrocławia budującej dekoracje do różnych filmów. Wynika z niej, że "usługi budowy dekoracji filmowych nie mogą zostać zaliczone do usług filmowych"!

Mimo że Chronos Film "zaoszczędził" 2 mln złotych nie płacąc VAT-u, to i tak nie zarobił na filmie. Do tej pory Kredyt Bank nie odzyskał pieniędzy, jakie pożyczył na produkcję "Quo vadis".

Mirosław Słowiński, producent i prezes Chronos Film zapytany przez "Super Express" odpowiedział:
"Na podatku VAT zaoszczędziliśmy około 2 milionów złotych. To jest nasz pomysł, opracowany przez nasz dział finansowy. Uznał on, że w części usług przy produkcji filmu można uzyskać zwolnienie. Tu nie ma żadnych nieprawidłowości, jesteśmy na bieżąco z kontrolą skarbową. Wiele osób z branży filmowej chciało się dowiedzieć, jak to zrobiliśmy".