Dzisiaj - 24 października - rozpoczynają się zdjęcia do kolejnego filmu z programu "30 minut" koordynowanego przez Studio im. Andrzeja Munka przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich.
Marcin Latałło, autor znanych dokumentów, takich jak
"Nasza ulica",
"Ślad",
"Konstelacje", tym razem postanowił zilustrować słynną teorię o kilku uściskach dłoni, jakie dzielą nas od każdego człowieka na świecie.
Podobno wystarczy 6 uścisków dłoni, aby połączyć nas z każdym innym człowiekiem na świecie - z wietnamskim ulicznym sprzedawcą, czy policjantem w Anglii, a nawet gwiazdą z Hollywood. W tej historii zdarzają się tylko 3 uściski: pomiędzy Emilem, Dagmarą i Betą, których drogi skrzyżują się pewnego dnia w Łodzi…
Każde z trojga bohaterów o czymś marzy. Emil – o spotkaniu z
Davidem Lynchem. Dagmara wróciła z Londynu i szuka dobrej pracy. Beta, dziewczyna z domu, w którym nie brak niczego oprócz miłości i serdeczności - o poznaniu bliskiej osoby. Ich marzenia nie spełnią się same, trzeba im dopomóc. Które z nich będzie miało dość odwagi i determinacji, by spróbować zrealizować swoje marzenia? Ile uścisków dłoni zbliży ich do tego?
Marcin Latałło w swoim pierwszym filmie fabularnym kreśli portrety współczesnych młodych ludzi z ich poszukiwaniami, nadziejami, ale i zagubieniem w dzisiejszej rzeczywistości. Reżyser, który wiele lat spędził we Francji i współpracował m.in. z
Andrzejem Wajdą,
Agnieszką Holland czy
Krzysztofem Kieślowskim, przyznaje się do inspiracji wielkimi mistrzami współczesnego europejskiego kina. W scenariuszu
"Trzech uścisków dłoni" można doszukiwać się twórczego nawiązania do filmów takich jak
"Przypadek" czy
"Podwójne życie Weroniki". Jednakże film
Latałły jest przede wszystkim uniwersalną opowieścią o postawach i wyborach młodych ludzi, których losy, mimo iż bohaterowie spotykają się w industrialnej Łodzi, równie dobrze mogłyby skrzyżować się w Londynie, Paryżu czy Barcelonie.