Sequele "Avatara" w 3D, ale bez okularów?

Wygląda na to, że James Cameron nie spoczywa na laurach i chce, by nowe części "Avatara" przyniosły kolejny techniczny przełom. Reżyser wyraził już wcześniej ochotę, by nakręcić filmy w większej niż standardowa ilości klatek. Na tym jednak nie koniec. Cameron zamierza po raz kolejny zmienić przyszłość formatu 3D.


Podczas uroczystości przyjęcia członkostwa w Society of Motion Picture and Television Engineers Cameron zdradził, jaką widzi przyszłość dla technologii: Będę walczył nie tylko o lepsze narzędzia pracy, przepływ pracy, zwiększenie zakresu dynamicznego i wyższą liczbę klatek, czyli rzeczy, w które celujemy. Wciąż wymagam wiele od 3D. Potrzebujemy jaśniejszej projekcji oraz - myślę, że będzie to w końcu możliwe - odrzucenia okularów. Dotrzemy tam.

Cameron wydaje się nie zrażać krytyką, jaka spotkała filmy nakręcone w wyższej ilości klatek, "Hobbity" Petera Jacksona oraz "Billy Lynn’s Long Halftime Walk" Anga Lee.

Dwa miesiące temu Cameron zdradził, że większość rzeczy niezbędnych dla stworzenia kontynuacji została już przygotowana. Sama fabuła czterech kontynuacji będzie koncentrować się na losach rodziny Jake'a i Neytiri i ich walce z ludźmi. "Avatary" u swojej podstawy mają więc być epicką sagą rodzinną.

Pierwszy z filmów ma rzekomo trafić do kin w 2018 roku.