Abel Ferrara ("
Siberia") wierzy w dawanie drugiej, trzeciej, a nawet czwartej szansy. Podczas gdy całe Hollywood odwróciło się od
Shii LaBeoufa, ten chce mu powierzyć główną rolę w swoim kolejnym projekcie. Powiedział o tym dziennikarzom portalu Variety.
LaBeouf miałby zagrać młodego Ojca Pio, zanim stał się słynnym stygmatykiem, który dla wielu był świętym już za życia. Akcja rozgrywać się będzie tuż po I wojnie światowej w Apulii. Tam też
Ferrara zamierza kręcić film.
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, zdjęcia rozpoczną się już w październiku. W obsadzie najprawdopodobniej pojawi się często występujący u
Ferrary Willem Dafoe.
Pod koniec drugiej dekady XXI wieku wydawało się, że
Shia LaBeouf jest fali wznoszące, że kontrowersje i skandale ma już za sobą. Miał na swoim koncie kilka docenianych ról (m.in. w filmie "
Słodziak"). Istniała nawet możliwość dołączenia przez niego do kinowego uniwersum
Marvela. Problemy pojawiły się pod koniec 2020 roku. Najpierw
Olivia Wilde wyrzuciła go ze swojego filmu "
Don't Worry Darling" mając dość jego chamskiego zachowania. Zaś w grudniu pozew przeciwko aktorowi złożyła jego była dziewczyna
FKA Twigs. Oskarżyła go o przemoc seksualną i psychiczną, napaść oraz znęcanie się. W lutym
LaBeouf poinformował, że zrobi sobie przerwę od aktorstwa i skupi się leczeniu.