Jesienią zeszłego roku
Michael Douglas zaszokował świat informacją (chociaż podobne pogłoski krążyły już wcześniej), że jego przyjaciel –
Val Kilmer – ma raka i "sprawa nie wygląda dobrze". Twierdził także, że to z powodu zaawansowanego stadium choroby dawno nigdzie nie widzieliśmy gwiazdy
"Gorączki",
"Top Gun" czy
"Kiss Kiss Bang Bang".
Getty Images © Kevin Winter Ku uciesze miłośników kina i samego
Kilmera aktor niedługo potem wystosował oświadczenie, w którym podał, że faktycznie miał problemy zdrowotne i prosił nawet
Douglasa o kontakt do specjalisty od guza na gardle, ale to było dawno i aktualnie wszystko u niego w porządku. Podkreślił, że
Douglas musiał być niedoinformowany. Ale nie miał mu za złe tej wypowiedzi.
Po tych kilku miesiącach, podczas spotkania z fanami,
Kilmer przyznał jednak, że rzeczywiście walczył z rakiem. Ale zapewnił, że już z niego wychodzi.
Nie wiadomo, dlaczego tak długo ukrywał swoją chorobę, a wręcz zdarzało mu się zaprzeczać, jakoby kiedykolwiek miał raka. W każdym razie życzymy mu siły i przewalczenia przeciwności. Przed nim w najbliższym czasie występ w
"Top Gun 2", a aktualnie można go oglądać w niewielkim, ale zapamiętywalnym epizodzie w
"Song to Song" Terrence'a Malicka.