Najpierw "Południe-Północ", gdzie Grochowska gra (notabene mało wiarygodnie) prostytutkę. Teraz "Kac Wawa", w którym są same prostytutki i alfonsi. Ciekawe zainteresowania ma pan Karwowski. Podoba mi się ta konsekwencja. Nieudane filmy + jeden temat, wałkowany w różnych gatunkach filmowych.Teraz już śmiało można przypiąć literacką łatkę: "Gość od prostytutek". Mamy melodramat, "komedię", czekamy na horror i porno.
Chociaż nie. Horror już był. Kac Wawa naprawdę jest przerażający.