Hehe normalniee śmieszzzny jesteś. Adam Sandler to bardzo dobry aktor. Nie wiem czego ty chcesz? Zazdrościsz mu ,żę nie masz tylu fanów i takiego talentu jak on? Żal..
Słuchajcie - to indywiduum pewnie by chciało, żeby Sandler Hamleta na londyńskich scenach grywał razem do spółki z królem Lirem. Przecież Sandler to aktor komediowy, zresztą rewelacyjny. Oglądając jego filmy lub ze stajni Happy Madison, nie nastawiam się na przeżycia rodem z "Requiem dla snu" (notabene w kategorii dramat - to mój numer 1), a rozrywkę w której Adam jest Bogiem, a mnie po każdej jej dawce trzeba wymienić pampersa. Co do pierdów i innej "fizjologii", to nie tylko on się nimi posługuje. Patrz choćby na kreację De Funnesa w "Kapuśniaczku", a to przecież kultowy aktor pochodzący z "kulturowego pępka świata" za jaki mają się Francuzi
Oczywiście powinno być "de Funesa", a nie "De Funnesa", ale zdenerwowałem się i paluch mi się omsknął (mówiąc po polskiemu)he, he, he ...
Z pewnością. Między innymi dlatego nie zamierzam pokazywać swojej gęby w filmie, który potem kilka milionów ludzi obejrzy
NIENAWIDZĘ!! dwaj aktorzy, którzy są najbardziej beznadziejni i najbardziej
mnie wkurzają ze wszystkich, to ten palant i Stiller... niedobrze mi jak
ich widzę.
Jego filmy faktycznie są fatalne. Nie pamiętam żadnego dobrego.
Do tego ten gość, moim zdaniem, wcale nie jest zabawny. Wszędzie gra tak samo.
Od dawna mam tak, że jak go widzę w obsadzie, to już wiem czego się spodziewać.
Szczerze mówiąc, nie rozumiem dlaczego tyle osób się tak zachwyca jego talentem komediowym (którego moim zdaniem nie ma za grosz).
To naprawdę straszny tandeciarz.
Moim zdaniem nie każdy musi oglądać filmy z jego udziałem , tymbardziej jeżeli komuś ten aktor " nie leży " . Osobiście uważam , że trzeba być ogromnym kretynem , żeby pisać , jaki to on nie jest cienki jeśli dany idiota w tym samym poście chwali się , że oglądał kilka filmów z jego udziałem . Więc pytam - po kiego groma je oglądał . Może sam jest na tyle beznadziejny , że nawet rodzina go nie lubi i wynagradza to sobie wrzucając na forum takie opinie . Tak więc dobrą radę podsuwam wszystkim nielubiącym Sandlera - nie oglądajcie go więcej " wielcy znawcy i krytycy filmowi " , tylko piszcie pochlebne opinie filmom o gwałceniu , wojnach , zabijaniu , ucinaniu różnych członków i innych okropnych rzeczach , bo pewnie was to jara , a oglądanie Sandlera zostawcie nam - ciepłym kluchom , którzy lubią się śmiać do łez .
No, właśnie widać jakie musisz mieć płytkie poczucie humoru, skoro bawi cię ten klaun z krzywymi nogami - ejdem sandla!
M1513K pytasz, po jakiego kiela ogladaja filmy z udzialem Sandlera, a no po to, zeby wyrobic sobie opinie. ja tez widzialam pare jego filmow i uwazam, ze jes do bani. gdybym tych filmow nie obejrzala, nie mialabym zadnej opini o Sandlerze i nie bylabym w stanie napisac komentarza na jego forum, ani go ocenic. a oceniam go na marne 3.
Nie potrafię zrozumieć ludzi , którzy piszą - jest kiepski , a mimo to piszą , że go oglądają . Mi jak jakiś aktor nie leży , to po prostu nie oglądam filmów z jego udziałem - i tyle . A to , czy jest ładny , czy nie - chyba nie powinno być miarą aktorstwa . W ogóle najlepsze jest to , że od czasu mojej wypowiedzi najwięcej do powiedzenia mają ci , którzy go nie lubią . Darujcie więc sobie odwiedzanie tej strony , ZNAWCY KINA .
Skoro tak mówicie, że jest cienki, słaby itd. to czemu sami nie zagracie?! Zagrajcie choć w połowie tak jak On to będę pełen podziwu dla was. A ci co mówią że wszędzie gra tak samo to chyba nie widzieli jego roli(wg mnie życiowej) w Zabić wspomnienia.
"Adam Sandler - przez "People's Choice Award" uznany został za najlepszego aktora komediowego roku 2001."
Samo mówi za siebie.
Nic dodać...
Jak ktoś nie widział dobrego filmu to może proponuje:
- Od wesela do wesela (Wedding singer),
- Lewy sercowy (Punch-Drunk Love),
- Zabić wspomnienia (Reign Over Me)
Genialni aktorzy komediowi to Jim Carrey, Leslie Nielsen, Louis de Funes i cała grupa Monty Pythona. Dla mnie Sandler to to samo co Stiller - może i ich filmy śmieszą, ale aktorstwem nie dorastają im do pięt.
Leslie Nielsen i Louis de Funes to już legendy i chyba nie da się do nich nikogo porównać.
Jim Carrey nie lubie typa, zwłaszcza przez jego gumową mimikę, tak samo jak Rowan Atkinson.
U Jima Carreya zdania są podzielone - jedni go kochają, drudzy nie cierpią. Gość powinien dostać jakąś nagrodę za to, co potrafi zrobić z twarzą. Można go nie lubić, ale jako aktor komediowy na pewno lepszy od Sandlera czy Stillera.
Nie rozumiem dlaczego porównujesz A. Sandlera do Stillera?
Zgadzam się Carrey to zupełnie inna półka (nie powiem, że wyższa, bardziej bym się skłaniał, że to inny katalog).
Zwróć uwagę, że Adam jest wszechstronnie uzdolniony nie gra jedynie komedii i dramatów...
Różnica między Sandlerem, Stillerem a Carreyem jest taka, że wszyscy grają w głupawych komediach, robią durne miny, ale śmieszą mnie one jedynie z plastyczną gebą Jima. Stiller to absolutnie najniższa półka komedii, zaś Sandler... porównywanie go do Stillera jest, masz rację, bez sensu, ale i tak jest co najwyżej aktorem niezłym.
No niestety mi się nawet nie marzy, aby Carrey i Sandler zagrali razem i nie chciał bym aby tak się stało.
Nie znam filmu w którym Carrey czegoś od siebie by nie dał... Zawsze coś na siłę od siebie musi dać (chodzi mi dalej o te gumową twarz - coś czego nienawidzę..).
Sandler tego nie robi rozśmiesza tekstami i najwyżej zmianą głosu.
Dodatkowo 5 jego albumów, same złote i platynowe.