od razu wiadomo który film omijać. Gdy widzę nazwisko Karolak lub Sandler jest to znak ostrzegawczy że mam do czynienia z filmem dziewiątej kategorii. Tych dwu facetów specjalizuje się w totalnych szmirach.
heh racja, jak Sandler to znaczy, że będzie komedia, w której nie zobaczę nic śmiesznego. Może to nie wina tego aktora, ale mógłby zagrać w czymś poważnym i wtedy by można było powiedzieć, że gra dobrze albo źle.
Tak, to go ludzie oceniają przez pryzmat tych słabych filmów.
Jim Carrey to jest dla mnie klasa filmów komediowych :) Świetny jest
Ej, Karolak jest spoko. W tym swoim serialu był niezły, w "Testosteronie" jaki taki (choć od reszty odstawał) i w paru innych rolach też. A Sandler zagrał w jednym dobrym filmie, a i to wyłącznie dlatego, że film "zrobił" Nicholson. Po prostu idzie po najmniejszej linii oporu, przyjmuje wszystkie słabizny jak leci i zarabia.
Karolak był fajny w "Mamuśkach", później co go zobaczyłem to jak dla mnie żenada. Takie to aktory - Cichopek, Mroczkowie, gwiazdy telenowel i sitcomów.
Osobiście lubię duet Barciś i Żak, w Miodowych Latach byli świetni.
Co do Sandlera, cóż, jakie filmy taki aktor. Szkoda, powinien dostać jakąś rolę dramatyczną, albo w filmie akcji, bo potencjał coś czuję, że ma.