Prymitywne, głupie i żenujące maksymalnie poczucie humoru w każdym filmie w którym gra. Jeśli powstaje komedia z Adamem Sandaczem to jusz wiem że to trzeba spierdzielac w przeciwna stronę! Nie będę go oceniał jako człowieka, ale role w jakie się wdaje są na jedno kopyto, widziałeś jeden film to widziałeś wszystkie. Ot...
więcejBardzo, bardzo przeciętny aktor. W niektórych momentach nie powiem, potrafi rozbawić. Niestety jest jedno ALE: koleś nie potrafi zrobić tzw: "inteligentnej" komedii. Bawi widzów jego głupota, a gdyby to od tego zależało to wielu byłoby zawodowcami. Sztuką jest bawienie widzów samą mimiką twarzy, tekstami które nie...
Jak wyżej.Pytam z ciekawości :) Nie oglądałam wszystkich filmów z jego udziałem ,tylko kilka ale
póki co najbardziej podobał mi się ,,Klik i robisz co chcesz" i ,,Duże dzieci" :)
Ten aktor to nieporozumienie i kat amerykańskiego kina komediowego. Zawsze gra beznadziejnie i
zawsze tak samo beznadziejnie. Żeby choć raz zagrał beznadziejnie inaczej. ale nie - on musi
zawsze być tak samo beznadziejny. Czy amerykańska publiczność jest tak mierna, czy on po prostu
dostaje role za pochodzenie? Z...
Nie wiem jak kogoś takiego można do filmu wpuszczać.A tak na marginesie to ma dużą kolekcję złotych malin.
Filmy z nim omijam szerokim łukiem. Widząc jego nazwisko w obsadzie, nie oglądam (chyba, że zdarzy się przypadkiem, np. z rodziną w telewizji). Drażniący, pretensjonalny i w ogóle nieśmieszny.
Owszem, zrobił parę dobrych komedii, ale były dobre dlatego, bo wystąpili tam świetni
aktorzy (np. Nicholson, Walken) i przyćmili tego gnojka. Reszta tych jego komedii, gdzie to
on był "gwiazdą", była tak śmieszna jak dwutygodniowe zatwardzenie.
Jego popularność w Ameryce to kolejny dowód na spustoszenie,...
Nie wiem jak można się śmiać z takich debilnych komedii, w których gra Sandler. Jego filmy są
strasznie głupie i obrzydliwe! Zanim będziecie mi pisać jakieś przemądrzałe komenty, to powiem
wam, że prawdziwi komicy to są (lub byli) Charlie Chaplin, Louis de Funes, Benny Hill, Latający cyrk
Monty Pythona czy Bracia...