Agnieszka GlińskaI

7,4
1 005 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Agnieszka Glińska

Ta pani to podobno bardzo utalentowana reżyserka,ale jeśli chodzi o aktorstwo to niech lepiej da sobie spokój....

Highlander_Pinokio

znam ją osobiście i jest zachwycająca. ogromna klasa.

pampersik_pieluszka

czy klasą jest wyp.... ludzi z teatru na zbity pysk??? Bo nie pasują do jej wizji??? Jak ją znasz osobiście to sypnij słówko kogo ta baba jeszcze skrzywdzi, kto przez nią straci pracę???

izhunadu

Każdy dyrektor teatru ma prawo decydować o kształcie zespołu aktorskiego. Glińska też mogła zwolnić aktor i zrobiła to zgodnie z prawem. Tak samo robi Seweryn, Englert i jeszcze inni dyrektorzy.

Highlander_Pinokio

Co do aktorstwa, to za mało grała żeby można było ją oceniać :) Ale za to mimika jej twarzy jest zniewalająca

Highlander_Pinokio

Highlander-Pinokio, mam propozycję:

"Ta pani" wymień na Swojego nicka;
Jedno "a" na "y" banalna logika;
"reżyserka" i "znawca kina" pójdą w parze;
A "aktorstwo" przerób na słowo "komentarze".
Spójrz w lustro uważnie, wypowiedz te słowa,
"Przykre ale prawdziwe" ocena gotowa.

Highlander_Pinokio

Gratuluję umiejętności oceny gry aktorskiej...

Highlander_Pinokio

Widziałem tę panią wczoraj w „Hali odlotów”. Występowała w roli reżysera „Iwony, księżniczki Burgunda”, to znaczy: nie grała roli reżyserki, tylko udzielała wywiadu jako reżyserka. Przez moment głowiłem się skąd ją znam. I nagle olśnienie: grała w „Katyniu”! Na pewno grała w „Katyniu”, choć tu w „Hali” nie jest aktorką filmową, ale reżyserem teatralnym (i choć to przecież nie jest niemożliwe, dla mnie stanowiło przez chwilę problem). I znowu chwilowe zwątpienie: tam (w „Katyniu”) była starsza, a tu zdecydowanie młodsza. Ale to musi być ona: to samo ciężkie spojrzenie ciemnych oczu, ten sam obolały głos. No, ona! I od razu poczułem ukłucie zazdrości, bo „Katyń”, to według mnie film wybitny, zatem udział w nim (i to w jednej z pierwszoplanowych ról!) był niejako wpisaniem się w historię kina. Ale zaraz przyszło otrzeźwienie, że przecież sam nie jestem aktorem, ani nawet obok żadnego aktora (ani, niestety, obok żadnej aktorki) nawet nie leżałem, zatem moja zazdrość jest cokolwiek śmieszna i nieuzasadniona. Zatem zastąpiłem ją (tę zazdrość) uczuciem uznania dla pani reżyser. To znaczy nie tyle dla pani reżyser (bo jej dokonań na tym polu nie widziałem), co dla pani aktorki. Zacząłem sobie wyobrażać, jaką rolę mogłaby z powodzeniem zagrać. I bez dłuższego zastanawiania pomyślałem, że w „Idzie” wypadłaby zapewne bardziej przekonująco, niż pani Kulesza, która do roli komuszej pani prokurator ma ciut zbyt pogodne spojrzenie (dlatego jej nagła chętka na pomoc siostrzenicy jest jeszcze bardziej niezrozumiała, niż byłaby w wykonaniu pani Glińskiej – niezrozumiałość tej decyzji nie wynika z gry aktorskiej, a z niedociągnięcia scenariuszowego). Szkoda zatem, że pani Glińska, albo sama zarzuciła starania o nowe role, albo reżyserzy zarzucili panią Glińską i nie widzą jej w nowych rolach. Mogłaby stworzyć przekonujące, charakterystyczne postacie i śmiało konkurować z modnymi obecnie aktorkami.

Na marginesie dodam, że „katyńska” postać pani Glińskiej wypowiada najmniej pasującą mi kwestię tego filmu, tj. „Wybierasz umarłych, a to jest chore”. Jakoś zbyt nowocześnie mi to brzmiało, ale albo ja się czepiam bez sensu, albo pani Glińska nie miała nic innego do powiedzenia, jak tylko powiedzieć, co reżyser chciał, by powiedziała.

Nie wiem, czy się cieszyć z nowej roli pani Glińskiej, to jest roli reżyserskiej. W „Hali” chwalili jej reżyserię „Iwony”, więc pewnie ta rola wypadła jej równie dobrze, jak wypadłaby jej rola w „Idzie”.

I jeszcze na zakończenie dodam, że powyżej jest wpis, że pani Glińska jest be, bo kogoś zwolniła z pracy. O jakże wzruszył mnie ten post. Szczęśliwy jego autor, który nie poznał wszystkich przeklętych uroków wynikających ze sprawowania władzy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones