Lubię Pfeiffer, ale andy MacDowell to mój ideał kobiety;) Elegancka, bez tych zbędnych dodatków, zbędnych prowokacji, zbędnego sexapilu. Chociaż może piszę tak tylko, że to jest ten typ, który mnie ujmuje?
Czuję się jak fanka Deppa:D, ale naprawdę mam do niej słabość. Ma w sobie zarówno majestat, jak też romantyczność, przyzwoitość. Salonowa kobieta;) żadna dziwka jakich pełno dookoła.