Nie wiem, kto go wpuścił jako zapowiadacza filmów w TVN-ie i do reklam. Ma głos tak obrzydliwy i nieprzyjemny, że kiedy go słyszę, mam ochotę rozwalić telewizor. Wyjątkowo niemiła barwa głosu, idiotyczna artykulacja, ton głupkowaty, zupełny brak powagi i spokoju - brzmi, jakby wszystkim się podniecał albo ze wszystkiego kpił. Tak złego głosu jak jego nie słyszałem nie tylko w telewizji, ale w ogóle w całym swoim życiu. Jest całkowitym przeciwieństwem takich kojących i miło brzmiących głosów jak Andrzej Matul, Ksawery Jasieński czy Wojciech Gąssowski.