bo jest wyniosłą arogantką i prowokatorką?!

najpierw taka skromniutka, pełna pokory intelektualistka, a teraz seksmaszyna z usmiechem jockera - ja tego nie kupuje, myślę że inni również

Szczerze mowiac nie pamietam, zeby Mucha kiedykolwiek byla lubiana:) Bardzo silila sie na jakies ostre wypowiedzi, ktore podtrzymalyby albo w ogole sprowokowalyby jakiekolwiek reakcje. Rzucala sucha hasla, ze woli wibrator od bylejakiego faceta, nie chce miec dzieci. Media zrobily z niej skandalistke, a tak naprawde nie mowila nic czego nie twierdzilyby inne kobiety. Lansowala sie jako intelektualistka, ze jej najbardziej seksowna czescia ciala jest mozg, ale w wywiadach tego nie bylo slychac/widac. Wiec jak dla mnie to osoba, ktora potrafi zrobic wokol siebie chwilowe zamieszanie i tyle:) Osobiscie nie moge sie do niej przekonac. Jako kobiete oceniam ja wysoko, bo ma naprawde ladna buzie, sliczne oczy, ale jako aktorke bardzo slabo. Ciezko mi zrozumiec co ona mowi, bo ma fatalna dykcje. Zreszta i jej kwestie nie sa jakies skomplikowanie "Artur, nie", "Artur, prosze cie", "Artur nie mozemy":))) i tak dalej...w ten desen. Tez nie rozumiem jak to jest, bo dziewczyna ma urode, jest jakby nie patrzec przebojowa i odwazna, ale robi to wszystko w jakis taki sposob, ktory zamiast przysporzyc jej fanow odpycha. Nie ona pierwsza nie ma talentu, a inne aktorki maja lepsza passe. Ciekawe skad to sie bierze:)

Masz duzo racji, tez uwazam, ze jako aktorka jest slaba - a moze jeszcze nie dostala roli dla siebie? Co do urody, to rzecz gustu, mi sie akurat nie podoba, jest przecietna. Jako celebrytka sie natomiast sprawdza - umie zrobic zamieszanie, "wcisnac" sie na okladki, powiedziec za duzo. Ale czy to dobrze?
Nie wiem, czy byla wczesniej lubiana (lub lubiana bardziej niz teraz), ale jezeli tak, to chyba wlasnie za swoja przecietnosc i naturalnosc - lata temu w "M jak Milosc" grala zwykla dziewczyne, skromna, mogaca sie podobac, a nawet taka, z ktora widz mogl sie identyfikowac. Teraz nie zostawia na to miejsca - lubiana czy nie, byle o niej mowili, pokazywali, pozadali (?)... Takie jest moje wrazenie.

"Masz duzo racji, tez uwazam, ze jako aktorka jest slaba - a moze jeszcze nie dostala roli dla siebie?"

Odczuwam, że masz wątpliwości, a ja widzę to tak: Weśmy jakiegoś aktora uważanego za wybitnego (przynajmniej przez znaczną wiekszośc społeczeństwa), niech bedzie dla przykładu Anthony Hopkins. Hopkins zagrał przynajmniej w kilku słabych filmach, ale zapoznając się z komentarzami na temat nawet najgorszego filmu w jakim zagrał, nie przypominam sobie żeby krytykowano w tym filmie gre Hopkinsa. Podsumowując: moim zdaniem naprawde dobry aktor "obroni się" nawet kiedy przyjdzie mu grać w filmie ze słabym scenariuszem.

Ale sa tez mniej wybitni aktorzy, ktorzy ne sprawdzaja sie we wszystkich rolach, ale do niektorych pasuja i potrafia je dobrze zagrac. Watpliwosci nie mam, ale licze na to, ze Anna Mucha trafi kiedys na role dla siebie:)

Do moze byc ciekawe doświadczenie :)