I to żart bardzo nieśmieszny. Nie zdążyła jeszcze pokazać żadnych talentów aktorskich, podczas gdy wszystko inne pokazała aż nadto dokładnie. A teraz przedstawiają ja jako "gwiazda filmu 365 dni". Cóż,jaki film, taka gwiazda. Choć byle "aktorka" z Pornhuba spokojnie i w lepszym stylu udźwignęłaby te role.