Taka jest cena samej decyzji, że taki film chce się zrobić.

Nie zależnie czy film powstanie czy nie, już na zawsze będzie cieniem na dorobku Pana Antoniego, niestety.

"Taka jest cena samej decyzji, że taki film chce się zrobić."
Dokładnie. Ja się trochę gościowi dziwię że stawia cały swój dorobek żeby dołączyć do tego obrzucania się nawzajem łajnem.
Czyżby stwierdził że bieżąca polityka jest ważniejsza niż to co stworzył?

Trochę szkoda że tacy ludzie wdają się w jakieś pyskówki między zakompleksionymi politykami. Niestety tak odbieram powstanie filmu przed ostatecznym zbadaniem tematu.
Sztuka przegrywa z polityką.

To niech zrobi film, który odpowiada faktom, a nie wynurzeniom oszusta Macierewicza i jego kompanii pseudo-ekspertów.

Tak? Dokładnie ta sama sytuacja - jechanie po Opani. Jest ok?
Ten sam kretyński film.
Po co w ogóle ruszać ten cały syf zanim sytuacja się nie wyjaśni skoro spora część narodu to tacy właśnie kretyni którzy w imię czyichś (bo przecież nie swoich nawet) racji potrafią obsmarować każdego

Dokładnie, niech sobie kręci film skoro chce, ale niech nie wyciąga łap po państwowe pieniądze. Państwo nie może dopłacać do filmów, które promują teorie spiskowe. "Czarny czwartek" mi się nawet podobał(choć mam pewne obiekcje do jego kampanii marketingowej). "Smoleńska" natomiast nie zamierzam oglądać, ale też nie chcę przez niego psuć sobie nerwów. Jeśli ludzie chcą oglądać taki film to niech go sobie sfinansują. Nic mi do tego.