No tak. co racja, to racja. Ładna buzia.

Jej pierwszy album był świetny takiego debiutu to tylko pozazdrościć. Drugi był ok nie miał tylu hitów jak pierwszy ale nadal trzymał poziom. Trzeci to była tragedia... Potem to już sam nie wiem, przestałem się interesować jej muzyką. No ale, żeby od razu popielina? Jej najnowszy album aż takich znowu słabych recenzji nie zebrał. Dla mnie jej trzeci album był porażką głównie dlatego, że tak diametralnie zmieniła styl bo muszę przyznać, że bardzo lubiłem ten jej lekko punkowy wizerunek i samą muzykę. Na pewno nie jest to ta sama piosenkarka, którą była kiedyś ale przecież nie można być przez całe życie wkurzonym nastolatkiem ;).

Moim zdaniem ta przemiana jej nie wyszła. Jako wkurzona nastolatka była świetna.

Uważam tak samo jak Ty, też uwielbiałem ją gdy była w tym swoim starym stylu i zawsze miałem wrażenie, że była przy tym niesamowicie urocza :). Ale jak już napisałem nie można całe życie być nastolatkiem/nastolatką i może to dobrze, że Avril zmieniła styl? Bo możliwe, że zrobiła to trochę za wcześnie ale trudno mi wyobrazić sobie obecną Avril w glanach i podkoszulku. Szkoda tylko, że wraz z stylem zmieniła muzykę... bo jak dla mnie już nigdy żadna z jej piosenek nie będzie miała w sobie tyle energii jak "Sk8er boi" i tyle emocji co "I'm with you".