to niech zresetuje głowę.
Niby "Mroczkowie to seriale", "Obuchowicz to seriale" i wszyscy urodzili się w tym samym roku, i mają taki sam wzrost. A jednak B. Obuchowicz jest naprawdę utalentowany, podobny w tym jest do A. Przybylskiej, która też nie skończyła wyższej szkoły teatralnej, a jednak miała talent. No a Obuchowicz jest zawodowym aktorem, ukończył szkołę Machulskich. Ale niezależnie od tych certyfikatów, szkół, on po prostu dobrze gra, zapomina się o jego biografii, a uwagę pochłania postać budowana, kreowana przez B.O.

Taką wymowną próbką jest coś niby małego, ale ponieważ grane było teatralnie, na żywo i nie było dużo czasu, by zbudować postać, to coś to znaczy, no i jest bardzo popularne - chodzi o epizod w "Miodowych latach", gdy B.O. gra złodziejaszka. Trochę gry ciałem, kilka jego krótkich kwestii, a już zostaliśmy kupieni, wierzymy w tę postać, w odrębność tej osobowości. Małe role czasem bywają bardzo miarodajne (inny przykład świetnego aktorstwa - Czerwińska w "Kiepskich" - ona miała czasem 3 zdania do wypowiedzenia, minutę bycia na ekranie, a człowiek zapamiętywał każde słowo i pozostawał oczarowany).