Kompletnie beznadziejny, typowy amerykański pseudo-gwiazdor, nie posiadający talentu komediowego. Jego filmy są tak żałosne, tandetne i beznadziejne, że strach. I nie wyjeżdżać mi tu zaraz z tekstami, że jego poczucie humoru jest specyficzne, jego humor jest po prostu żenujący i tyle. No ale ten cały amerykański, arcykomercyjny młyn napędzany przez MTV potrzebuje takich "talentów" jak Lohan, Richie, Hilton czy właśnie Stiller. Oby szybko skończył z kręceniem filmów, jak najbardziej mu tego życzę, no ale niestety, to mało prawdopodobne ;/