Bill jest geniuszem. Jego muzka z filmu Rocky stała sie przedmiotem kultu. Który nigdy nie ustanie w moim życiu . Słuchając utworu redemtion przenosze sie w świat wielkiego boksu. Już sam początek tego utworu wprawia mnie w ekstazę i takich utworów jest w tym filmie multum. Genialny człowiek , według mnie nikt, może poza Moricone nie potrafi tak wyczuć chwili triumfu i smutku jak on i odzwierciedlić to w muzyce. . Bill Conti to nie tylko Rocky. Mnie urzekła ścieżka do jednego z serii filmów o Bondzie czyli Tylko dla Twoich oczu. Scena pościgu na nartach jest fantastyczna. Nie była by taka bez świetnej muzyki. To co on tam robi to poprostu majstersztyk.Zastanawia mnie tylko fakt jak tak wielce utalentowany człowiek tworzy muzykę do drugorzędnych filmów (poza Rockym oczywiście!!!!!!!!!!)!!!!! . Szkoda! Dla mnie jest Bogiem sountracku!!!!!!!!!!!