Bill PullmanI

Bill Pullman urodził się 17 grudnia 1953 roku w Hornell, stan Nowy Jork, USA.
Jest absolwentem Uniwersytetu Stanu Nowy Jork w Delhi oraz Uniwersytetu Stanu Nowy Jork w Oneonta, oraz magistrem sztuk pięknych na Uniwersytecie stanu Massachusetts w Amherst. 24 maja 2008 roku tenże uniwersytet uhonorowal go tytułem doktora honoris causa.
Dość późno zadebiutował na srebrnym ekranie, wcześniej grywał przez dłuższy czas w teatrze. Jego debiut w komedii "Bezlitośni ludzie" oraz kolejna rola w "Kosmicznych jajach" Mela Brooksa były całkiem udane.
Aktor w obawie przed zaszufladkowaniem w podobnym repertuarze z radością przyjął propozycję od samego Wes Craven, który widział go w obsadzie horroru "Wąż i tęcza". W tej roli udowodnił, że jest aktorem wszechstronnym dzięki czemu mogliśmy podziwiać jego różnorakie kreacje w takich obrazach jak "Przypadkowy turysta", "Pełni zła", "Kacper" czy w "Dniu Niepodległości", w którym wcielił się w postać samego prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Bill jest najmłodszym synem Jamesa i Johanny Pullman. Przełomowym momentem Billa było rozpoczęcie nauki w szkole technicznej w Nowym Jorku, gdzie nauczyciel dramatu obsadził go w jednej z ról. Granie tak go pochłoneło, że po krótkim czasie przeniósł się na stanowy uniwersytet nowojorski, gdzie otrzymał tytuł licencjata sztuk teatralnych. Po ukończeniu studiów aktorskich i reżyserskich zaczął wykładać reżyserię i aktorstwo na uniwersytecie stanowym w Montanie. Jednym z jego uczniów był John Dahl, który zresztą po kilkunastu latach, w 1994 r., obsadził swojego profesora w telewizyjnym filmie "The Last Seduction".
W roku 1980 powrócił do Nowego Jorku i po 5 latach zagrał w off-broadwayowskim przedstawieniu Sama Sheparda "Curse of the Starving Class", w którym partnerował Kathy Bates.

Po przeprowadzce w 1986 roku do Los Angeles zagrał, obok Danny'ego DeVito oraz Bette Midler, w komedii braci Zucker "Bezwzględni ludzie". Mimo wielu dobrych ról dopiero rola w komedii romantycznej "Ja cię kocham, a ty śpisz" stała się przełomem w karierze aktora i, po 9 latach grania przed kamerą, włączyła go wreszcie do grona gwiazd hollywoodzkich.