Bruce LeeI

Lee Jun Fan

8,9
2 965 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Bruce Lee

Obaj mają nieprawdopodobny refleks, niestety lub stety Lee jest niski przy Seagalu.
W prawdziwej walce nie ma ze Stevenem najmniejszych szans.

użytkownik usunięty
mariusz87kox

tyle że lee już śpi więc wiesz...

mariusz87kox

A co nas to obchodzi czy Steven by go pokonał ? On jest aktorem i wcale nie takim dobrym ....

bradock

Obaj marni aktorzy, ale jak by się spotkali na ringu to z Lee popiół zostaje i nic więcej.

mariusz87kox

Jeff Speakman > Steven Seagal .http://www.youtube.com/watch?v=WXWZ_0sqiXo

bradock

http://www.youtube.com/watch?v=WXWZ_0sqiXo

bradock

Niezły, ale za wolny

http://www.youtube.com/watch?v=I7iJBDWvK5c
Polecam

mariusz87kox

Sam jesteś za wolny!

Może pokaż jakieś aktualniejsze popisy Stevena, a nie te z lat 80-90, które doskonale znamy.

karoman4

Nie ma sprawy

http://www.youtube.com/watch?v=OxDKVPj11jQ

Teraz czekam na aktualne popisy Speakmana.

mariusz87kox

I gdzie masz tę szybkość?

On ma same instruktażowe filmiki.

karoman4

i ma też swoje lata, jak na swój wiek wciąż wymiata.

mariusz87kox

Speakaman też ma swoje lata i upodobnił się nawet do Stevena. Spasł się jak cholera.
Czy tycie może być ubocznym działaniem sterydów?

karoman4

Steven brzydzi się używkami, on jedzie na czysto.

mariusz87kox

Za czasów ''Niezawodnej obrony'' nie było widać, że Jeff koksuje. Ale już w późniejszych filmach, jego masa wzrastała, więc można było się domyśleć. Na pewno nie walił tego, jak Arni, czy Stallone.

mariusz87kox

Seagal wcale nie jest szybszy od Speakmana .Uważam ze jest wolniejszy(Choć i tak jest bardzo szybki ) .Ale z kolei na korzyś Stevena przemawia to że jest bardziej wszechstrony .Musieli by ze sobą walczyć żeby się przekonać który lepszy .A ty dalej możesz sobię pisać że Steven jest najlepszy na świecie .Mało kto w to wierzy .

bradock

Prawdę powiedziawszy Steven miałby kłopoty z Jeffem.

karoman4

http://pl.wikipedia.org/wiki/Mistrzowie_aikido

Tyle na ten temat.

mariusz87kox

Tylko 7 dan z Aikido?
To może zerknij na ciekawostki Speakmana http://www.filmweb.pl/person/Jeff+Speakman-43284/trivia

karoman4

a Seagal ma więcej ciekawostek.

mariusz87kox

Nie liczy się ilość, lecz jakość.

karoman4

Nie liczy się wielkość, ale technika.

mariusz87kox

Kenpo jest zbliżone do Aikido. A jak sam przyjrzałeś się walce Jeffa w filmiku, który dał Bradock, to mogłeś dostrzec, że jego styl walki jest bardzo zbliżony do Seagala. Więc panowie mieliby równe szanse, gdyż walczyliby tą samą metodą.

karoman4

Zgadzam się z tobą co do podobieństwa.
Obaj nie mieli czym by siebie zaskoczyć, bo oba style są podobne, jednakże Seagal jest wysoki i to jest jego prioryretowa zaleta w walce z Jeffem.

mariusz87kox

Co z tego, że jest wysoki? To nie jest kwestia, decydująca o wyniku potyczki. Niższy jest zwinniejszy i szybszy.
Tak na sucho nie ma co drążyć tego tematu, bo musieliby stanąć przeciwko sobie, byśmy mogli przekonać się, kto ma rację.

karoman4

Niby tak, ale jak by zestawić obok siebie 2 chłopa, którzy nie znaja żadnych sztuk walki i tak:
1 chłop - 173cm
2 chłop - 192

Który wygrywa?

mariusz87kox

Nie znają sztuk walki. To zależy, czy walczyliby fair. Jeżeli fair, to szanse są po obydwu stronach.

karoman4

Myślę, że nawet gdyby ten niższy miał nóż, to wyższy by miał większe szanse.

mariusz87kox

To jest stereotypowe myślenie. W rzeczywistości mógłbyś się zdziwić i to bardzo.

karoman4

Kiedyś chodziłem na sztuki walki (karate).
Skończyłem którąś tam lekcje z rzędu i wychodzę z sali rozmyślając czy jest w ogóle sens marnować życie na coś co nie jest pewne.
Przechodząc ulicą obok podmiejskiego gimnazjum zauważyłem 3 uczniów.Na oko tak z 14-15 lat.Nie wyglądali groźnie, mógłbym rzec, że mieli niedowagę,Patrząc na nich jedyne co rodziło podziw to wzrost.Nie chcę udawać macho więc powiem, że mam 174cm wzrostu, dlatego ich na oko 180-190 rodził we mnie niepokój.Nawet ich nie znałem, bo nie mam zwyczaju zadawać się z małolatami.Tak stałem jak głupi i się na nich patrzyłem.Chyba nie byli zbyt odważni bo nie odpowiadali wzrokiem.Pomyślałem sobie: czas wziąc sprawy w swoje ręce.
Nie myśląc długo ruszyłem pewny siebie w ich kierunku nie patrząc za siebie..
Kiedy byłem już na odległości 1-2 metrów zatrzymałem się (zapamiętałem z lekcji, żeby zachowywać odpowiedni dystans do przeciwnika).
Zauważyli mnie lecz nie zwracali uwagi, pewnie wzięli mnie za jakiegoś przygłupa (w tej sytuacji też bym tak pomyślał),
Wyjąłem fajkę z kieszeni (dla większego respektu i do rozpoczęcia prowokującej rozmowy) i zaczynam dialog:
-witam was
jeden z chłopców nieśmiało odpowiedział - dzień dobry
-macie może ognia?
więc pytam:
-macie może ognia chłopaki?
najwyższy z nich odpowiedział sepleniąc:
-nie proszę pana
kontynuuję rozmowe:
-nie nakapuje na was, potrzebuję tylko ognia żeby odpalić fajeczkę i już mnie nie ma
Oczywiście skłamałem.
Na pierwszy rzut oka widać, że to chłopaki z dobrych rodzin i raczej nie palą, ale musiałem ich jakoś sprowokować, żeby to nie było na policji, że to ja ich sam zaatakowałem.
Chłopak dalej upierał się, że nie mają ognia, więc postanowiłem zagrać w otwarte karty:
-słuchaj gnoju, macie 3 opcje, pierwsza to dasz mi ten pie*dolony ogień, druga to dajecie kasę, a trzecia to wpie*dol, wybierajcie
Najniższy z nich przemówił, widać było lekki strach w jego głosie
-nie mamy żadnej zapalniczki i nie szukamy kłopotów, oddamy panu pieniądze, tylko nas nie bij
Każdy z tych 3 chłopców wyciągnął swój portfel i chcieli mi płacić, byle tylko żebym ich nie bił.
Na pieniądzach mi nie zależy. Kieruję się innymi wartościami w życiu.Zresztą na wszystko co potrzebuję mnie stać.
Nie myśląc długo złapałem za koszulę najniższego z nich (był wyższy o jakieś 10 cm)
i uderzyłem z całej siły głową w jego nos. W sumie nic takiego mnie nie uczyli, ale pod wpływem adrenaliny człowiek robi różne głupie rzeczy.
Chłopiec padł na ziemię zalany krwią. Dwóch pozostałych odskoczyło do tyłu i ustawili się w pozycjach obronnych.
Zacząłem wymachiwać nogami na lewo i prawo próbując znokautować jednego z nich kolejnym uderzeniem w głowę, lecz byli zbyt wysocy.
Zacząłem uderzać pięściami na oślep najwyższego z nich, lecz jego garda tamowała moje nędzne ciosy..
Drugi w tym czasie zaatakował mnie od tyłu i wywrócił na ziemię trzymając mnie silnie za szyję.Gdy założył mi tę dźwignię na głowę, wyższy z nich zaczął kopać mnie w brzuch.
Zapłakany i cały obity błagałem o wybaczenie, co było dość upokarzające, bo jestem pełnoletnią osobą i ćwiczę trochę sztuki walki, lecz nie miałem wyjścia..
Gdy zaprzestali ten najwyższy pobiegł do dyrektora szkoły, a ten wezwał policję.
Spędziłem miesiąc w więzieniu za złamanie nosa 14 latkowi..
Po całym wydarzeniu rzuciłem te szkółkę w cholerę.
Ta sytuacja nauczyła mnie jednego:
Nie ważne, czy jesteś pełnoletni, znasz sztuki walki, jeżeli znajdzie się ktoś wyższy wiej ile masz sił w nogach...

mariusz87kox

Cóż za wzruszająca opowieść.

użytkownik usunięty
mariusz87kox

Nie jeśli znajdzie się ktoś wyższy to wiej ile masz sił w nogach tylko jak jesteś ofiarą losu to wiej ile masz sił w nogach.

Rzucasz się do trzech spokojnych gimnazjalistów bo chcesz sprawdzić swoją siłę i dostajesz... To już jak chciałem sprawdzić czy jesteś dobry trzeba było umówić się z kolegą z treningu który jest wyższy albo zaczepić jakiegoś wyższego dresa, a nie gościa co ma 14 lat i ewidentnie się bał...

Jakbyś umiał faktycznie się bić, to i tak nie dałbyś sobie rady z 3 na raz gdy atakują jednocześnie, ale jakbyś miał jednego przeciwnika nie mającego pojęcia o walce, to nawet jakby był 30 cm wyższy od ciebie to dałbyś mu radę gdybyś znał dobrze karate...

użytkownik usunięty
mariusz87kox

Jesteś głupi.
Bruce miał 171. Naprawdę, jeżeli myślisz, iż twój Steven jest w stanie pokonać każdego, to jesteś w błędzie. Z resztą sam rusz tyłek a nie robisz sobie autorytety, które są niezniszczalne.

karoman4

Speakman był szybszy od Seagala ,zobacz z jaką szybkością zadaje ciosy Cary Tagawa .Do tego potrafi świetnie kopać nogami .Myśle że Seagal miał by bardzo cieżko i jeśli by ewentualnie wygrał to po straszliwych meczarniach i nieludzkim wysiłku .Taka prawda

bradock

Nie chcę mi się kłócić na temat tego gościa, bo słabo go znam, ale wiem, że Bruca Lee by załatwił.

mariusz87kox

Cóż,z lee już dawno popiół został więc takie tematy surrealistyczne są niepotrzebne i na nikim wrażenia nie robią...bynajmniej,nie na mnie...

mariusz87kox

Podsumowujac Seagal > Bruce Lee > Chuck Norris. Kazdy ma mocne i slabe strony Seagal by rozwalil Speakmana, ma lepsza technike i jest bardziej wszechstronne umiejetnosci, Lee tez by go dojechal, pytanie co z Norrisem. Stev jest szybki, ale np. Bolo to niezly czolg i wiekszosc ciosow przyjmuje na siebie bez wzruszenia. Znajac zycie ich wszystkich by rozjeb.al MacGyver pinezka albo drutem.

EMERSION

Nikt Bruce'a Lee nie rozje..łby : )
A tu ciekawostka na temat Chuck'a Noriss'a

"ciekawa jest rowniez historia po pierwszych wielkich sukcesach chucka norrisa-kiedy zdobyl tytul mistrza swiata w karate...w ktoryms wywiadzie niechcacy chlapnal ze jest lepszy niz bruce lee- kiedy ten sie o tym dowiedzial- natychmiast zadzwonil do Chucka Norrisa wyzywajac go na pojedynek- Chuck Norris zrezygnowal z tego wyzwania przyznajac ze nie jest lepszy od Lee. "
i
"W walkach sparingowych wygral zarowno z Chuckiem Norrisem jak i Joe Lewisem(obaj to legendy sportow walki).podobno nieoficjalnie obaj stoczyli realne walki z Lee- zarowno norris jak i Joe Lewis wycofali sie przed koncem walki. "

użytkownik usunięty
Raiton

"podobno nieoficjalnie obaj stoczyli realne walki z Lee- zarowno norris jak i Joe Lewis wycofali sie przed koncem walki. "

Zwykła propaganda i tyle. Lee umiał walczyć ale tylko z cieniem a mistrzem okrzyknęli go tylko dlatego żeby filmy lepiej się sprzedawały. Prawda jest taka, że stanąłby na ringu z Khalidov'em, Aslambek'iem Saidov'em, Niko Puhakka, nawet bokserem typu Floyd Mayweather , czy nawet nową gwiazdą MMA Anzor'em Azhiev'em i Bruce w minute leży i kwiczy z bólu albo klepie po dźwigni czy gilotynie, ewentualnie jest nokautowany przez Floyda...

Zarówno Bruce jak i Seagal nie są wojownikami, tylko ludźmi którzy znają się na danym rodzaju walki. Gdyby stanęli przeciwko sobie, to Seagal zabiłby Bruca bo jest wyższy, silniejszy i w ogóle lepszy. Lecz gdyby Seagal dostał naprzeciwko siebie Mirko "Cro Copa" Filipovicia, a Bruce Lee Mameda Khalidova to nie ważne czy walka byłaby w klatce czy na ulicy - zarówno Steven jak i Bruce przegraliby błyskawicznie zasypani low-kickami (strasznie bolesne- wiem bo trenował Kick Boxing), czy dźwigniami sprowadzeni do parteru niskimi kopnięciami czy podebraniem nogi.

Lol? Taki Khalidov na hita z buta by padł :)
Znajdź mi kogoś kto jest/był wstanie kopnąć worek o wadzę 115/130kg by ten podleciał pod sam sufit (filmiki na youtube są).

Bruce Lee właśnie walczył z jakimś typem (nie pamiętam nazwiska) co trenował chiński box/kick boxing i przegrał(tak, przegrał), potem razem trenowali przez jakiś czas(z tego co pamiętam 6-8miesięcy) i wiesz co się stało ? Bruce wygrał kolejne dwie walki.

użytkownik usunięty
Raiton

Ale worek nie odda....

A poza tym Khalidov jest najlepszy na świecie a Bruce pewnie dorwał jakiegoś pachołka. To że ktoś trenuje sztuki walki nie znaczy że jest dobrym wojownikiem przykład Nejman czy Najman czy Pudzianowski.

niezłe przykłady, właśnie skończyłem z tobą dyskutować ; o

Khalidov nie jest najlepszy na świecie w UFC są o wiele lepsi.

Raiton

Dawaj ten filmik.

mariusz87kox

Lee by wciągnął nosem tego patałaszka grubasa obecnie. Seagal to piz.deczka i cham, obrażał Chucka Norrisa, Van Damme, i producentów filmowych a sam miał się za najlepszego, a taki ch.uj z niego, gdy Jean Claude Van Damme chciał się z nim zmierzyć to on podkulił ogon i se poszedł, miało to miejsce w posiadłości Sylwestra Stallone gdy tak jak mówiłem przedtem krytykował filmy i style walki Chucka i Van Damma, Gdyby nie był takim zadufanym w sobie chamem to Sylwester Stallone zaproponował by mu role do niezniszczalnych 2, ale zrezygnował z uwagi na to jakim jest człowiekiem, i dał tą role Van Dammowi bo uznał że jest miłym gościem itd., itp.. PS. wzrost ma najmniejsze znaczenie w walce ten kto tak myśli nie ma o niczym pojęcia. Pozdro.

Bodybuilder

Zgadzam się! Tutaj liczy się technika i umiejętności, a nie masa, która u Seagala jest na pewno nie mięśniowa, lecz tłuszczowa.Zanim Stefan by się podniósł, Brucee by go tak zbombardował, że Stefek by się zesrał.

mariusz87kox

Dobrze się czujesz? Lee rozniósł by go w drobny mak. Ten twój cały Stefek nie miałby z nim szans.

użytkownik usunięty
Chudyfilmowo

A kto miałby szanse z Brucem? nikt.

Zawsze miałem takie przekonanie, że Bruce Lee jest najlepszy, ale ciekawy jestem jakby przy nim wypadł Tony Jaa? Zakładając oczywiście, że obaj byliby w podobnym wieku.

mariusz87kox

Bruce Lee może jest niski, ale dobrze wysportowany, jest bardziej sprawny, jest bardziej inteligentny, spokojny, trochę agresywny, silny, ostry Wojownik z Shaolin. Steven Seagal, wielki aktor, też dobry, wyższy i otyły, ale taki słaby, że Bruce Lee pokona go z palcem w d.u.p.i.e.

Ucina4

Po pierwsze - jesteś idiotą, skoro porównujesz gościa po sześćdziesiątce z trupem, i mówisz o nim jakby wciąż żył, po drugie, żeby sprawdzić w walce Stevena z Brucem Lee musiałby się ona odbyć gdyby byli w podobnym wieku i obaj w dobrej formie, inaczej to by nie miało sensu, Bruce był świetnym wojownikiem, ale już nie żyje a ty mówisz o nim jakby żył - " może jest niski, ale dobrze wysportowany, jest bardziej sprawny, jest bardziej inteligentny, spokojny, trochę agresywny, silny, ostry Wojownik z Shaolin", a ty po ponad 40 latach od jego śmierci porównujesz go ze Stevenem który przekroczył 60 rok życia - jesteś debilem.

anonim7

Sorry że użyłem czasu teraźniejszego

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones