Znam jego dostępne koncerty, facet do live' ów nie dodaje nawet na głos żadnych pseudo efektów, nie wspominając, olaboga, o jakichś playbeckach... Czysty talent, głos, pot i głębia. Facet pracuje na scenie fizycznie normalnie a nie struga gwiazdorka. Niesamowity. Dodatkowo jego twórczość jest balsamem dla mojego ciała, bo żeby jeszcze stwierdzić, że jest "ulubiony" to potrzeba wlasnie tego atrybutu. Do niego zestawiam jeszcze Mortena Harketa z Aha i multiinstrumentaliste Moby'ego.