mój ulubiony obok tonego williamsa...facet urodził się z pałeczkami w małych łapkach a wcześniej na napiętej pępowince ćwiczył triole i paradille (bleeeee ;P) Szybkość i technika przy estradowym , popisowym wykorzystywaniu instrumentu , prawdzwy leader big bandu a przy tym bardzo zabawny gość no i ten powalajacy makreli uśmiech ..walter matthau gdyby żył mógłby zagrac w filmi biograficznym opowiadającym historię największego big bandowego perkusisty jazzowego wszechczasów ;)