Bardzo przykro wielka strata dla wszystkich

43 lata, nie przesadzajmy z tą młodością.

Z tym talentem chyba też?

Nie wiem ile masz lat. Sądzę, że jesteś nastolatkiem, może 20-latkiem. Do 40-stki szybko zleci. Sam zobaczysz. Ciekawe czy powiesz wtedy, że jesteś starym człowiekiem.

Grania nieco się przesunęła w stosunku do np. czasów PRL, kiedy 40-latek był w średnim wieku. Teraz średni wiek to 50-60, a starszy człowiek po 70tce. W wieku 30-40 lat człowiek jest wciąż dość młody.

Mam 30 lat i osoba po 40 nie jest już młoda. Możesz się spierać ile chcesz, ale takie jest moje zdanie i go nie zmienię.

Kurcze człowieku, będziesz miał zaraz 35 lat a będziesz uważał że nie zmieniłeś się wiele do 30stki... tyle że będziesz miał po równo do 30stki i 40stki, a tego nie będziesz widział. Odpisz na ten post za 5 lat, nie jutro i zobaczysz że miałem rację. Czas leci jak nie powiem co.

Kurcze człowieku właśnie taka jest różnica pomiędzy młodością a nie młodością. Młody człowiek się zmienia, rozwija, nie młody osiągnął już dojrzałość i jest taki jakim jest aż się nie zestarzeje.

"Do 40-stki szybko zleci. Sam zobaczysz. Ciekawe czy powiesz wtedy, że jesteś starym człowiekiem." to chcesz mi powiedzieć, że młodość to nie jakieś obiektywne pokreślenie wieku, ale zależne od tego ile określający ma lat? Czyli dla 70-letniego dziadka 60-latek jest młody, a dla 7-letniego gówniaka, 15-latek jest stary?
Nie powiem ma to trochę sensu, ale w takiej sytuacji do każdego określenia odnośnie młody stary powinno się podawać swój własny wiek aby czytelnik miał punkt odniesienia.

Chodzi mi bardziej o to, że granice wieku torchę się przesunęły. Kiedyś typowy 40-latek był już postrzegany jako osoba w średnim wieku, zbliżająca się do starości, taka która już wszystko osiągnęła co chciała. Wyatarczy obejrzeć słynnego "Czterdziestolatka", a dziś przeciętny 40-latek to osoba, która jeszcze dużo chce osiągnąć i inaczej postrzega świat. Widać to po sposobie bycia, ubioru itp. Kiedyś 60-latek sam nazywał się starym, zmęczonym i mówił że już mu blisko na tamten świat, a dziś taki sam 60-latek się obraża kiedy ktoś nazwie go "dziadkiem" (nie w sensie rodziny ale np. "stary zobacz tam biegnie jakiś dziadek"). Wydłużyła się długość życia, ludzie mają dostęp do technologii itp. a to też wpływa na mentalność.

Niektórzy to już przed 30 są starzy. mówię o wieku umysłowym, nie biologicznym, bo ten jest niezależny od fizycznego. Np. mój kolega Robcio ma 55 lat, a biologicznie daje mu maszyna na siłowni 35.

Wiek to tylko liczba, masz tyle lat na ile wyglądasz i się czujesz, on wyglądał na 30 więc można powiedzieć że młody. Poza tym 43 lata to nadal za mało jak na śmierć. Szkoda, ale takie życie, niestety nawet dzieci czasami umierają na raka.

Mnie to najbardziej właśnie zastanawia jak to jest z tymi dziećmi z nowotworami. Czysto teoretycznie nie powinno tak być bo nie ma logicznego powodu. Nowotwory tworzą się głównie bo jemy niezdrowo, sztucznie i mamy masę syfu w organinźmie. Wiem to po sobie. Jestem alergikiem z problemami skórnymi to zdaję sobie sprawę ile przez lata podejrzanych substancji wprowadziłem do organizmu. Kiedy w wieku 25 zacząłem przeprowadzać głodówki to początki były niezwykle ciężkie. Są miejsca na ziemi gdzie wszystko jest naturalne (najczęściej odosobnione wioski) i tam nikt w historii nie miał nowotworu żadnego. Skąd w takim razie nowotwory u dzieci? Matka paliła przed ciążą i nawet poświęcenie się na czas ciąży nie spowodowało spadku poziomu toksyn w jej organiźmie? Tak to sobie tłumaczę.

Taki talent - no nie powiedziałbym, raptem 7.9 na filmwebie. Ale umarł wiec możemy się spodziewać gwałtownego wzrostu średniej.
Taki młody - 43 lata, znam młodszych
Tyle mógł jeszcze pokazać - a zamiast niego pokaże ktoś inny. Ktoś inny dostanie szansę zagrania Czarnej Pantery, być może z lepszym rezultatem (bo uważam, że tą postać wykreował dość słabo). A o innych postaciach nie wspomnę bo nie przypominam sobie żadnej znaczącej roli która by mnie zachwyciła.

O dziwo ma taką samą średnią jak przed śmiercią, mianowicie:7.9

Akurat w dwóch ostatnich filmach w życiu pokazał bardzo duży talent. Może gdyby nie odszedł tak wcześnie to by jeszcze nie jedną rolą zaskoczył.

Wlasnie czytalem na internecie, ale myslalem, ze to fake news. Wszedlem na filmweb zeby sprawdzic i jednak to prawda. [*]

Szkoda człowieka, szkoda talenty :(

Rak okrężnicy zabija szybko, niekiedy wystarczy miesiąc. Kolega miał 32 lata, gdy go zjadł w niecały miesiąc. Testy miesięczne miał, bo pilot eFów. Stąd wiadomo ile choroba trwała.

Dziś zobaczyłam jego filmik który sam nagrał na dwa tygodnie przed śmiercią. mówił normalnie ale zle wyglądał. Straszne, widać ze wiedział ze niewiele zostało mu czasu. Nagranie naprawdę łamiące serce :(

Znałem Go tylko z "Czarnej Pantery", ale serio ściska serce, że taki młodzik umiera.